Do pożaru doszło w piątek w godzinach przedpołudniowych. Z budynku przy ul. Żwirki i Wigury ewakuowano 200 osób. Na miejscu nadal działają służby.
– Reakcja była błyskawiczna. Jeden z pracowników od razu zauważył, że coś się dzieje i powiadomił strażaków, co pozwoliło na sprawne przeprowadzenie akcji – przekazał w rozmowie z TVP.info kapitan Paweł Baran z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP w Warszawie.
Dzięki szybkiej reakcji nikt nie ucierpiał
Wiadomo, że pożar wybuchł od zapalonej rozdzielni elektrycznej. Doszło do zapalenia kabli, chociaż sama przyczyna pozostaje obecnie nieznana. Ogień udało się szybko opanować, najpierw przy pomocy gaśnicy proszkowej, a następnie już dzięki strażakom.
Służby wietrzą zadymione pomieszczenia, następnie będą próbować ustalić przyczynę pożaru. Całe szczęście dzięki szybkiej reakcji osób przebywających w budynku, nikt nie ucierpiał.
Czytaj też:
Kolejny pożar w Polsce. Zawalił się dach supermarketuCzytaj też:
Pożar hali produkcyjnej w zakładzie meblarskim na Pomorzu
Wybuchł