Paulina Matysiak ocenia prezydenturę Nawrockiego po 100 dniach
– Zobaczymy jak będzie dalej. Czeka nas niebawem zmiana w Sejmie na stanowisku Marszałka, może będzie inne podejście do Pałacu Prezydenckiego jeśli będzie mniej koncyliacyjny marszałek niż Hołownia – powiedziała Matysiak. Szymon Hołownia złożył rezygnację z funkcji Marszałka Sejmu. Teraz, zgodnie z umową koalicyjną, nowym marszałkiem ma zostać Włodzimierz Czarzasty.
– Energiczna jest to prezydentura Nawrockiego, czy konfrontacyjna, to nie wiem, zależy, z której strony się na to patrzy – stwierdziła Paulina Matysiak i wskazała, że „w tym względzie i rząd można ocenić jako konfrontacyjny w pewnych kwestiach”.
Pytana o słowa premiera Donalda Tuska, który prezydenta określił jako „gwałciciela konstytucji”, oceniła, że „to nie są zdania, które miałyby doprowadzić do sytuacji, z której można by jakoś wyjść”.
– Mamy tu impas, który w wymiarze sprawiedliwości jest od wielu lat. Jeśli wszyscy interesariusze nie usiądą razem i nie wypracują rozwiązań, to z tego nie wyjdziemy – zaznaczyła Matysiak, dopowiadając, że „niezależnie od tego czy konfrontacyjny czy koncyliacyjny będzie rząd, czy prezydent, czy odwrotnie”. – Mamy tu różne bardzo podejścia do wymiaru sprawiedliwości. Faktycznie myślenie o resecie tego odcinka by się przydało. Jednak tu potrzeba obu stron sporu – podsumowała.
Matysiak w Radiu ZET: Rezygnację z partii Razem sugerował mi m.in. Zandberg
– Prośby kierowane do mnie, takie sugestie, żebym sama złożyła rezygnację z członkostwa w partii. Ja powiedziałam jasno, ja nie złożę. Nie uważam, żebym zrobiła coś niewłaściwego – powiedziała Paulina Matysiak.
Zaznaczyła, że taka prośba dotarł do niej po jednej z rad krajowych, a potem też na spotkaniu, które odbyła z Adrianem Zandbergiem, Marceliną Zawiszą i Aleksandrą Owcą. – Taka sugestia na koniec tego spotkania także padła, plus sugestia, że jeżeli w taki sposób ten temat nie będzie rozwiązany, to skorzystamy z innych narzędzi – powiedziała.
– Spodziewałam się takiej decyzji. Do tego zachęcali i namawiali także publicznie i w mediach, żebym, jak to mówił chyba Maciej Konieczny, dostosowała swój status do swojego statusu towarzyskiego, bo jestem gdzieś indziej. Uważam to za zresztą bardzo niesmaczną wypowiedź – dodała Matysiak.
Magdalena Biejat, która w przeszłości była w Partii Razem, dwa dni temu w programie “Trzy pytania na koniec dnia” mówiła, że nie zgadza się z podejściem Pauliny Matysiak, że chęć budowania mostów między lewicą a prawicą usprawiedliwia współpracę z każdą kanalią.
– No nie wiem kogo miała na myśli pani Biejat – powiedziała Matysiak. – Natomiast kwestia jest chyba jasna. Po pierwsze to nie chodzi o zasypywanie podziału między lewicą a prawicą. Myślę, że tutaj każdy polityk z tych formacji ma dosyć mocno ugruntowane swoje poglądy – oceniła.
Dodała, że “kwestia dotyczy tego, że w sprawach, w których możemy znaleźć porozumienie, powinniśmy szukać sojuszników. Tak, w sprawie na przykład inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego tych sojuszników można znaleźć w Prawie i Sprawiedliwości. Ale przecież są inne tematy, które dla nas, dla lewicowych osób są ważne”.
– Ja z politykami, którzy zmieniali na przykład parę lat temu wymiar sprawiedliwości, nie zakładam stowarzyszenia, które ma zmieniać wymiar sprawiedliwości. Dogaduję się w tych sprawach, szukam porozumienia w tych sprawach, gdzie mamy podobne, czy nawet czasami takie samo zdanie. I wydaje mi się, że tak należy postępować też przy innych tematach, bo tych sojuszników do różnych spraw można szukać także w innych ugrupowaniach. Zresztą na tym polega polityka. Na szukaniu poparcia dla swoich rozwiązań – podsumowała.
Źródło: Radio ZET
Byłeś świadkiem czegoś niespodziewanego? Masz temat, którym powinniśmy się zająć?
Zgłoś sprawę przez Czerwony telefon Radia ZET