- Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt zmiany ustawy o emeryturach i rentach z FUS, który został skierowany do Sejmu.
- Projekt przewiduje, że jeśli procentowa waloryzacja świadczenia będzie niższa niż ustalona kwota minimalnego podwyższenia, emeryt lub rencista otrzyma dopłatę do pełnej kwoty minimalnej.
- Od marca 2026 r. najniższe świadczenia miałyby wzrosnąć o co najmniej 150 zł, a minimalna emerytura ma wynieść ok. 2030 zł.
- 13. i 14. emerytura również zostaną podwyższone o 150 zł, a ustawowy mechanizm zapewni, że te podwyżki będą gwarantowane.
3 listopada 2025 r. prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Inicjatywa trafiła do Sejmu.
– Projekt „Godna emerytura” ma sprawić, żeby prezydent Polski był głosem polskich emerytów i emerytek. Proponuję podchodzenie do waloryzacji, i w sposób procentowy, i kwotowy. To jest głównie głos w imieniu tych, którzy mają najniższe emerytury poniżej 3 tysięcy złotych. Polska w XXI wieku zasługuje na to, żeby najniższa emerytura wynosiła chociaż 2 tysiące złotych i ten projekt na taką drogę nas wprowadza – powiedział Karol Nawrocki.
Prezydent proponuje wprowadzenie mechanizmu minimalnej waloryzacji emerytur i rent, aby najniższe świadczenia z zakresu zabezpieczenia społecznego zachowały swoją wartość w obliczu wzrostu cen. W przypadku gdy coroczna waloryzacja procentowa powoduje wzrost świadczenia niższy niż ustalona kwota minimalnego podwyższenia, świadczeniobiorca otrzymałby dodatkową dopłatę do pełnej kwoty minimalnej.
Minimalna emerytura w 2026 r. miałaby wynieść ponad 2000 zł
Zgodnie z projektem od marca 2026 r. minimalna emerytura miałyby zostać podwyższona o co najmniej 150 zł. Oznacza to, że jeśli wzrost świadczenia wynikający z procentowej waloryzacji byłby niższy niż 150 zł, jego kwota zostanie uzupełniona do tej minimalnej wartości. Dzięki temu osoby o najniższych emeryturach lub rentach otrzymają gwarantowany minimalny wzrost świadczenia niezależnie od wysokości standardowej waloryzacji.
Kancelaria Prezydenta podaje, że także 13. i 14. emerytura wzrosłyby o 150 zł – i ich podwyżki na takim poziomie będą gwarantowane ustawą. Dzięki projektowi prezydenckiemu minimalna emerytura w 2026 roku miałaby wynieść ponad 2000 zł i będzie co najmniej na poziomie ok. 2030 zł.
Karol Nawrocki podkreślał, że dzisiaj młodymi emerytami zostają urodzeni w 1960 roku mężczyźni i urodzone w 1965 roku kobiety.
– Ci ludzie nie mieli takich możliwości rozwoju, jak moje pokolenie. Ci ludzie w czasach transformacji ustrojowej walczyli o to, żeby polska gospodarka się rozwijała. Ciężko pracowali w latach 90. po to, żeby dziś prezydent mógł powiedzieć, że jesteśmy 20. gospodarką na świecie. Takich ludzi państwo polskie nie może zostawić samych sobie. Nie mogę się zgodzić na waloryzacje na poziomie 3, 13 czy 20 złotych – dodał.
Projekt „Godna emerytura” wymaga dodatkowych miliardów zł. Pytanie, skąd je wziąć
Do propozycji prezydenta odniósł się Paweł Łapiński, członek Klubu Jagiellońskiego. Potwierdza, że emerytury w Polsce bywają na niskie. Jak zaznacza, minimum socjalne liczone przez Instytut Pracy i Praw Socjalnych dla II kwartału 2025 roku wynosiło 1 897,97 złotych dla samotnie mieszkającego emeryta. Tymczasem minimalna emerytura to obecnie zaledwie 1878,91 zł brutto (1709,81 zł netto).
„Jest to zatem kwota wystarczająca jedynie na zaspokojenie naprawdę podstawowych potrzeb. Nie możemy jednak zapominać, że według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ponad 430 tysięcy osób pobiera emeryturę jeszcze niższą – ze względu na brak wymaganego przez przepisy stażu. Grupa ta szybko rośnie, a jej większość stanowią kobiety” – pisze Paweł Łapiński na stronie Klubu Jagiellońskiego.
Zawraca też uwagę, że dodatkowe wydatki związane z „minimalną podwyżką” mają wynieść:
- w 2026 roku około 2 miliardy zł,
- w 2027 roku około 3,4 miliarda zł,
- w 2028 roku około 4,5 miliarda zł.
Przypomina jednak, że ostateczna kwota będzie zależała od prognoz inflacji przygotowywanych przez NBP, które są kluczowe przy ustalaniu wysokości waloryzacji.
Składając projekt „Godna emerytura”, prezydent Nawrocki zakłada, że jego koszty zostaną pokryte z budżetu państwa, wykorzystując rosnące wpływy wynikające z inflacji.
„Interpretacja najbardziej życzliwa dla projektodawcy zasadza się na jego wierze w sztuki magiczne jako drogę do poprawy stanu finansów publicznych. Bardziej prawdopodobną motywacją jest jednak konsekwentne dążenie do politycznego przesilenia. Jeśli parlament ulegnie żądaniom prezydenta na froncie emerytalnym, będzie musiał dokonać bolesnych cięć w innych obszarach i zapewne poszerzyć margines finansowania nowym długiem” – ocenia Paweł Łapiński.


