Mężczyzna z New Jersey zmarł po spożyciu hamburgera. Według „New York Post”, jest pierwszą ofiarą śmiertelną z powodu alergii na mięso wywołanej przez ugryzienie kleszcza Lone Star.
Jak ujawniono, 47-latek cierpiał na zespół alfa-gal, chorobę rozwijającą się po ukąszeniu tych kleszczy.
Restauracja przeszła metamorfozę. Teraz tylko tam można zjeść słynnego Drwala
Wszystko zaczęło się podczas rodzinnego wyjazdu na kemping latem ubiegłego roku. Po zjedzeniu steku, mężczyzna poczuł się bardzo źle. – Myślałem, że umrę – przyznał następnego dnia swojemu synowi. Kilka tygodni później, po zjedzeniu burgera na rodzinnej imprezie, znów doszło do reakcji. Jego syn znalazł go nieprzytomnego w łazience, w stanie silnych wymiotów – dodaje „New York Post”.
Pierwotnie śmierć została sklasyfikowana jako „nagła i niewyjaśniona”, ale dodatkowe badania laboratoryjne wykazały zespół alfa-gal, spowodowany ugryzieniami kleszcza Lone Star. Badacze z Uniwersytetu Virginia, gdzie przeprowadzono testy, potwierdzili przyczynę zgonu.
Dr Erin McFeely, pediatra i przyjaciółka rodziny, pomogła w analizie autopsji. Ustalono, że wcześniejsze ugryzienia, które mężczyzna uznał za ukąszenia owadów, były faktycznie śladami po kleszczach Lone Star. Zespół naukowców z Uniwersytetu Virginia potwierdził, że ślina tego kleszcza wywołuje silne reakcje alergiczne na czerwone mięso, takie jak wołowina czy jagnięcina.
Chociaż zespół alfa-gal zmusza wielu do unikania mięsa, dotychczas nie odnotowano przypadków śmiertelnych. Problem pogarsza się, ponieważ kleszcze te migrują na północ z powodu zmian klimatycznych i populacji jeleni, które są ich głównymi gospodarzami – dodaje „NYPost”.
Naukowcy wskazują na konieczność zwiększenia edukacji publicznej w regionach, gdzie te kleszcze stają się bardziej powszechne.