W portfolio Motoroli znaleźć możemy kilka ciekawych średniopółkowych modeli, ale można odnieść wrażenie, że biegiem czasu oferta tego producenta nieco słabnie na sile. Umówmy się – po tegorocznej serii edge 60 chyba każdy z nas miał większe oczekiwania, a ostatecznie urządzenia z tej rodziny można było polecać wyłącznie w promocyjnych cenach. Na szczęście Motorola nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jak pewnie już wiecie, ostatnim trendem w telefonowym świecie są ultracienkie konstrukcje w stylu Samsunga Galaxy S25 Edge i iPhone’a Air. Moda na obudowy o grubości niższej 6 mm najwidoczniej okazała się pretekstem dla Motoroli, by jeszcze w tym roku zaatakować rynek nowym smartfonem.
Autor: Piotr Piwowarczyk
Nasza recenzja Motoroli edge 60 pojawiła się na początku czerwca tego roku, a zatem trzeba było ledwie kilku miesięcy, byśmy mogli zapoznać się z jej bezpośrednim następcą – przynajmniej wedle oznaczenia. Nie myślcie jednak, że Motorola edge 70 jest jakimś kolejnym, niewielkim krokiem naprzód. Technicznie rzecz ujmując, to całkowicie nowa konstrukcja. Jej najważniejszą cechą charakterystyczną jest ultrasmukła konstrukcja o grubości 5,99 mm, która waży zaledwie 159 g. Uwagę zwraca także zupełnie płaski ekran, zwłaszcza że wszystkie dotychczasowe smartfony Motoroli z rodziny edge cechowały się zakrzywionymi bocznymi krawędziami. Ale czy te zmiany z miejsca oznaczają, że „siedemdziesiątka” ma szansę zostać hitem w swojej półce?
Motorola edge 70 wyróżnia się elegancką obudową o grubości 5,99 mm oraz komponentami godnymi porządnego średniaka. Powstaje więc pytanie, czy cena 3499 zł – nawet z bogatym pakietem gratisów – nie jest przypadkiem zbyt wysoka?
Jeśli zapomnimy na chwilę o wyjątkowo smukłej konstrukcji nowej Motoroli, szybko okazuje się, że to tylko całkiem porządny średniak. Urządzenie zostało wyposażone w nowy układ Qualcomm Snapdragon 7 Gen 4. Na pokładzie mamy także 12 GB szybkiego RAM-u LPDDR5X oraz 512 GB pamięci wewnętrznej typu UFS 3.1. Jak wspomniałem wcześniej, ekran jest tutaj zupełnie płaski. To panel pOLED o rozdzielczości 2712 x 1220 pikseli z częstotliwością odświeżania ekranu 120 Hz. Urządzenie ma trzy aparaty fotograficzne 50 MP. Jeden znajduje się z przodu, natomiast dwa – główny i ultraszerokokątny – umieszczono w charakterystycznej dla tego producenta wysepce na pleckach. Warto jeszcze zwrócić uwagę na baterię 4800 mAh z obsługą ładowania 68 W i ładowania indukcyjnego.
Jak więc widać, że Motorola edge 70 właściwie nie ma nic wspólnego z wysokim segmentem. Brak tutaj topowego SoC, pamięci UFS 4.0/4.1, teleobiektywu peryskopowego czy jakiejś funkcji, która dodatkowo mogłaby przekonywać do zakupu. Producent uznał jednak, że omawiana „siedemdziesiątka” warta jest aż 3499 zł. To dosyć spora suma jak na średniaka, który odznacza się głównie cienką obudową. Co prawda każdy klient, który dokona zakupu do końca roku ma otrzymać w pakiecie darmowy zestaw akcesoriów zestaw akcesoriów o łącznej wartości 1100 zł (szybka ładowarka TurboPower 68 W, słuchawki moto buds loop, zegarek sportowy moto watch fit oraz lokalizator moto tag), ale czy to przekona wymagających użytkowników? Sprawdźmy zatem, czy smartfon jest wart tak wysokiej ceny.
![Test smartfona Motorola edge 70 - ultrasmukła piękność z układem Snapdragon 7 Gen 4 i krzemowo-węglową baterią 4800 mAh [nc1]](https://www.europesays.com/pl/wp-content/uploads/2025/11/15_test_smartfona_motorola_edge_70_ultrasmukla_pieknosc_z_ukladem_snapdragon_7_gen_4_i_krzemowo_wegl.jpeg)
![Test smartfona Motorola edge 70 - ultrasmukła piękność z układem Snapdragon 7 Gen 4 i krzemowo-węglową baterią 4800 mAh [nc1]](https://www.europesays.com/pl/wp-content/uploads/2025/11/1763223970_744_15_test_smartfona_motorola_edge_70_ultrasmukla_pieknosc_z_ukladem_snapdragon_7_gen_4_i_krzemowo_wegl.jpeg)