Tymur Mindicz, główny podejrzany w ukraińskiej aferze korupcyjnej w sektorze energetycznym, która polegała na „wypraniu” równowartości ok. 100 milionów dolarów w ramach zleceń dla państwowego giganta Energoatom, opuścił Ukrainę w nocy 10 listopada. Ukraińskie media podały, że bliski współpracownik Wołodymyra Zełenskiego zbiegł na kilka godzin przed przeszukaniem jego mieszkania i biura w Kijowie.
Ukraina. Podejrzany w aferze zbiegł do Polski
Granicę przekroczył na przejściu granicznym Hruszew-Budomierz (woj. podkarpackie), korzystając z usług firmy transportowej TimeLux. Radio Svoboda ustaliło, że wspomniana firma została zarejestrowana we Lwowie zaledwie pół roku wcześniej. Posiada ona licencje na przewóz osób.
Podano, że transportując Mindicza Mercedesem-Benz S 350 z Kijowa do Warszawy, firma zainkasowała 1300 euro. Na stronie internetowej TimeLux można przeczytać, że oferuje ona „przewozy klasy premium” do krajów sąsiadujących z Ukrainą, takich jak Polska, Mołdawia i Rumunia. Widzimy opcję dowozu do Warszawy, ale też Krakowa, Rzeszowa czy mołdawskiego Kiszyniowa. Firma kusi klientów szybkim przekraczaniem granic.
Współwłaścicielem firmy transportowej jest Eldar Asadulajew, który pracował w Zachodnim Departamencie Regionalnym Państwowej Służby Granicznej i dokumentach firmy figuruje też jako „kierownik Wydziału ds. Zwalczania Przemytu Służby Granicznej”. Na telefoniczne pytanie dziennikarza, czy zna Mindicza odpowiedział, że „pierwszy raz o nim słyszy” i rozłączył się.