Bezprecedensowy wyrok sądu okręgowego

W Polsce wciąż wiele osób decyduje się lub jest „zachęcana” do pracy na czarno. Oprócz konsekwencji prawnych niesie to ze sobą ryzyko uzależnienia od decyzji pracodawcy, który nie jest związany przepisami i może nagle zmniejszyć wynagrodzenie. Najczęściej sądy nie są skłonne stanąć po stronie oszukanego pracownika, który jest traktowany jako współodpowiedzialny w oszustwie. „Sędziowie zbyt rzadko rozumieją istotę przymusu ekonomicznego oraz przewagi zatrudniającego nad zatrudnianym” – napisał mec. Grzegorz Ilnicki na Facebooku. Jednak Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok korzystny dla zatrudnionego.

70 tys. złotych dla pracownika

„Sąd zasądził wczoraj blisko 70 tysięcy złotych dla pracownika, który te (pieniądze – red.) 'pod stołem’ dostawał w bezczelnej formie 'na konto’. Przelew przychodził z prywatnego rachunku właściciela firmy. Do tego, podobna kwota wypłacana była oficjalnie z rachunku firmowego. Tylko od tej drugiej kwoty płacone były podatki i składki na ubezpieczenie społeczne. I pewnym momencie tylko ta druga kwota była wypłacana. Pan właściciel stwierdził, że zarobki 'od teraz’ spadną pracownikowi o połowę” – można przeczytać we wpisie mecenasa. To pierwszy przypadek, w którym decyzja sądu na korzyść pracownika jest tak jednoznaczna.

Zobacz wideo Adrian Zandberg: Płaca minimalna poprawia sytuację małych przedsiębiorców

Pracodawca zareagował po czasie

Gdy wszystko wyszło na jaw, pracodawca próbował załatwić sprawę po cichu. Z opóźnieniem opłacił zaległe składki w ZUS i podatki w Urzędzie Skarbowym. „Gdy jeszcze raz usłyszycie, że urząd skarbowy i ZUS niszczą masowo polskich przedsiębiorców, to możecie się uśmiechnąć. Wystarczy przy oszustwie płacowym zapłacić składki i urzędy zapominają o odpowiedzialności karnej. Nagle się ona rozpływa” – napisał mecenas Ilnicki. W różnych postępowaniach sędziowie też podchodzili do sprawy z dystansem, jednak ostatecznie po 5 latach zdecydowali o podjęciu decyzji na korzyść pokrzywdzonego pracownika.

„W końcu jednak mamy wyrok. I tę ogromną satysfakcję z tego, że sędzia w ustnych motywach wyroku powiedziała, że 'uwierzyła’, że comiesięczny przelew, wysyłany w tej samej kwocie, nie jest ściema-zaliczką na poczet przyszłych kosztów, ale normalnym wynagrodzeniem za pracę” – podsumował mec. Grzegorz Ilnicki.

Praca na czarno cieszy się akceptacją

Praca na czarno to wciąż rzeczywistość dla wielu polskich pracowników. I cieszy się dużym przyzwoleniem społecznym. Jak pokazało badanie Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce oraz Krajowy Rejestr prawie 57 proc. badanych usprawiedliwia pracę na czarno jako sposób na uniknięcie potrącań z pensji. Zatrudnienie na czarno cieszy się też największym przyzwoleniem spośród nadużyć finansowych. Tego rodzaju forma coraz częściej staje się także udziałem imigrantów. Z danych Głównego Inspektoratu Pracy za rok 2024 wynikało, że na czarno było zatrudnionych prawie 7,2 tys. imigrantów, a więc więcej niż w poprzednich latach.

Czytaj też: Praca dla kilkunastu tysięcy ludzi. Polska sięga po ogromne złoża

Źródła:Facebook, Krakowski Rynek Nieruchomości, Bankier