Pierwsze informacje o śmierci Daniela Marchewki, byłego burmistrza Żagania, przekazały lokalne władze. Potwierdził je przewodniczący Rady Miasta Żagań Krzysztof Sieńko. Samorządowiec miał 45 lat i od pewnego czasu zmagał się z ciężką chorobą. Wieść błyskawicznie obiegła mieszkańców, dla których była to poruszająca wiadomość.

Wyciągnął broń w Żabce. Atak na Ukraińców. Pokazali nagranie

Marchewka zaczynał jako radny miejski, później powiatowy. W 2013 r., w wieku 32 lat, objął urząd burmistrza Żagania po referendalnym odwołaniu poprzedniego włodarza i rady. Urząd sprawował do 2018 r., a po zakończeniu kadencji pozostał aktywny w lokalnym życiu publicznym. W poprzedniej kadencji zasiadał w Radzie Miasta jako radny.

Z komunikatów władz wynika, że wiadomość o śmierci dotarła w sobotę, 15 listopada, ok. godz. 22. Wieść wstrząsnęła społecznością Żagania. Zmarłego wspominają samorządowcy różnych opcji, zwracając uwagę na jego zaangażowanie i gotowość do współpracy mimo różnic.

Obecny burmistrz Żagania, Sławomir Kowal, przekazał kondolencje rodzinie i bliskim. „Składamy najszczersze wyrazy współczucia rodzinie i bliskim zmarłego” – napisał. Wspomnienie ma wymiar osobisty: podkreślano, że Marchewka potrafił budować relacje nawet z osobami o odmiennych poglądach.

Objęcie urzędu w tak młodym wieku było ważnym momentem w historii lokalnego samorządu. Wybór Marchewki w 2013 r. dał początek pięcioletniej kadencji, podczas której kierował pracami magistratu. Nnawet po utracie stanowiska burmistrza pozostał blisko spraw miasta, kontynuując działalność jako radny.

W pamięci mieszkańców ma pozostać jako jeden z najmłodszych liderów Żagania w ostatnich latach. Władze miasta podkreślają, że sobota, 15 listopada, była dniem, w którym Żagań pożegnał zaangażowanego samorządowca i dawnego włodarza.