„Jest ciężko, bo wczorajszy wieczór przyniósł takie inne spojrzenie na jedną z dziewczyn. Po wyjeździe kamer atmosfera bardzo się rozluźniła i ona pokazała, że jest inną osobą, niż tą, za którą ją uważałem. Zaobserwowałem, że ten młody wiek się ujawnia i nie jestem pewien, czy w 100% poniesie odpowiedzialność za związek, bo to musi być odpowiedzialność dwóch stron” – wyjawił Gabriel na początku odcinka.
Komentarz dotyczył oczywiście Karoliny, która przyznała, że nie wyobraża sobie ceremonii ślubnej w kościele. Ta wypowiedź bardzo zaskoczyła Gabriela i jego rodzinę. Ostatecznie rolnik podziękował właśnie jej. W gospodarstwie pozostała Weronika.
„Teraz zaczniemy się bliżej poznawać i otworzymy się dla siebie” – powiedział z nadzieją Gabriel.
„Gdyby Arek miał faworytkę od początku i skłaniał się ku jednej dziewczynie, to chciałabym to wiedzieć. Nie chciałabym, żeby to było, tak że przez tydzień dawał złudzenia, a tak naprawdę od samego początku wiedział, kogo chce wybrać” – wyznała Aleksandra, jedna z kandydatek Arkadiusza.
Widzowie od początku programu mogli zauważyć, że rolnik ma jednak swoją ulubienicę. Jego serce zdecydowanie zdominowała Julia. „Mogę czuć się pewna” – wyznała dziewczyna.
Zdjęcie
Arkadiusz z „Rolnik szuka żony 12″
/Piotr Matey/TVP /materiały prasowe
W finale odcinka nie było zaskoczeń. „Wybieram Julię” – wyznał bez ogródek Arek. Rolnik podziękował innym dziewczynom, które zaakceptowały jego wybór.
Krzysztof już zdecydował, że swoją przyszłość chciałby budować z Agnieszką. To ona jako jedyna pozostała w domu rolnika. „Jestem bardzo szczęśliwa” – wyznała z rozmowie z Martą Manowską.
Krzysztof i Agnieszka widocznie mają się ku sobie. Odcinek rozpoczęli od czułego uścisku.
„Krzysiu zrobił na mnie super wrażenie. Jest super mężczyzną” – powiedziała Agnieszka.
Rolnik nie krył emocji w rozmowie z prowadzącą. Z oczu popłynęły mu łzy, gdy opowiadał o nadziejach i obawach związanych z uczestniczką. „Jak to będzie?” – zapytał. Para musi się teraz zmierzyć z rozłąką. Agnieszka wraca do Anglii, gdzie mieszka na co dzień. Ma odwiedzić rolnika za 2 tygodnie i wziąć udział w jego imprezie urodzinowej.
„Zobaczymy, jak będziemy za sobą tęsknić” – podsumował Krzysztof.
Dla Barbary wybór kandydata spośród dwóch mężczyzn, którzy zostali w gospodarstwie, był niezwykle trudny. „Mam obawy przed werdyktem, bo wiem, że komuś zrobi się przykro, a ja słabo znoszę, gdy wiem, że komuś jest przykro z mojego powodu” – wyznała rolniczka.
„Moim największym marzeniem jest, że Basia mnie wybierze” – powiedział jeden z potencjalnych partnerów właścicielki hotelu i stadniny koni.
Zdjęcie
„Rolnik szuka żony 12″
/Piotr Matey/TVP /materiały prasowe
Rolniczka w rozmowie z Martą Manowską nie kryła wzruszenia, gdy omawiała relacje z kandydatami. Widzowie mogli zaobserwować, że jest to dla niej ogromny ciężar emocjonalny. Decyzja musiała jednak zostać podjęta i rolniczka wybrała Mateusza. Michał musiał pożegnać się z programem i szansą na miłość.
„Życzę im wszystkiego najlepszego” – wyznał na pożegnanie.
Relacja Rolanda i Karoliny rozwija się pomału, ale pewnie. Kandydatka rolnika opowiedziała o zachowaniach potencjalnego partnera. „Widzę, że mu szkoda, że wyjeżdżam” – powiedziała.
„Bolało mnie kilka spraw” – dodała w rozmowie z prowadzącą. „Czasami czułam się odepchnięta.”
Zdjęcie
„Rolnik szuka żony 12″
/TVP /materiały prasowe
Obawy uczestniczki okazały się nieuzasadnione. To ona jako jedyna pozostała w gospodarstwie rolnika. Karolina wyznała, że nie chce niczego przyśpieszać. Według niej relacja powinna rozwijać się naturalnie.
„Nie znajdę już takiej osoby” – wyznał pewnie Roland. „Nie mogę pozwolić, by Karolinka odeszła”.
Zobacz też: Zagrała u Smarzowskiego, teraz oglądamy ją w „Heweliuszu”. Będzie o niej głośno
Wideo
Liam Hemsworth, Anya Chalotra, Freya Allan o najnowszym sezonie “Wiedźmina” Netfliksa
INTERIA.PL