2025-11-17 06:50

publikacja
2025-11-17 06:50

Podziel się

Benjamina Karić, była burmistrz Sarajewa i obecna burmistrz jednej z dzielnic stolicy Bośni i Hercegowiny, wyraziła gotowość złożenia zeznań przed włoską prokuraturą w sprawie „turystów-snajperów”, którzy za opłatą strzelali do mieszkańców oblężonego miasta w czasie wojny lat 90 XX wieku.

Makabryczne polowania na cywilów. Była burmistrz Sarajewa gotowa zeznawaćMakabryczne polowania na cywilów. Była burmistrz Sarajewa gotowa zeznawaćfot. Peter Andrews / / FORUM

„W sierpniu tego roku skontaktował się ze mną włoski dziennikarz Ezio Gavazzeni, który prowadził badania i zajmował się sprawą tzw. sarajewskiego safari. Poprosił mnie o złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury w Mediolanie. Wszystko załatwiłam za pośrednictwem włoskiej ambasady w Sarajewie” – powiedziała telewizji N1 Karić.

Zidentyfikowano już kilka osób

Stwierdziła, że zidentyfikowano już kilka osób, które strzelały do mieszkańców Sarajewa z serbskich pozycji. „To już nie są niezidentyfikowane osoby, które zabiły mieszkańców Sarajewa, ale osoby, które zostały zidentyfikowane. Są żyjący świadkowie, ale z pewnością istnieją dodatkowe informacje, które prokuratura w Mediolanie uzyskała” – zauważyła Karić.

„Jako była burmistrzyni Sarajewa jestem gotowa zeznawać przed prokuraturą w Mediolanie. Są inni świadkowie, którzy zeznawali już w innych sprawach przed Trybunałem Haskim, a ich zeznania mogą zostać wykorzystane w tej sprawie” – stwierdziła.

W czasie swojego urzędowania jako burmistrzyni bośniackiej stolicy Karić – po obejrzeniu filmu dokumentalnego „Sarajevo Safari” – złożyła w 2022 roku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury Bośni i Hercegowiny, ale od tego czasu sprawa nie poczyniła żadnych znaczących postępów.

Wycieczki na „polowanie na cywilów”

Prokuratura w Mediolanie prowadzi obecnie śledztwo w związku z doniesieniami o tym, że w latach 90. XX wieku, podczas wojny w Bośni i Hercegowinie, organizowano podróże do oblężonego Sarajewa, by ich uczestnicy mogli strzelać do cywilów. Prokuratorzy zostali zawiadomieni o sprawie przez dziennikarza Gavazzeniego, który dowiedział się o niej od byłego funkcjonariusza bośniackiego wywiadu.

Świadkowie i włoscy śledczy poinformowali o istnieniu cennika – cudzoziemcy płacili więcej za strzelanie do dzieci i mężczyzn uzbrojonych i w mundurach. Snajperzy-amatorzy płacili równowartość dzisiejszych od 80 tys. do 100 tys. euro za udział w tej „aktywności”.

Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ mal/