Barbarzyństwo niektórych rosyjskich jednostek walczących na froncie w Ukrainie jest nie do opisania. Kolejną granicę przekroczyła słynąca z wyjątkowego okrucieństwa grupa „Rusicz”, która ogłosiła „konkurs fotograficzny”. Zasady plebiscytu są przerażające…




Barbarzyńcy z Rosji. "Rusicz" ogłosiła przerażający konkurs fotograficzny


Zdjęcie ilustracyjne
/IMAGO/Konstantin Mihalchevskiy/Imago Stock and People /East News

  • Znana z wyjątkowej brutalności rosyjska jednostka paramilitarna „Rusicz” ogłosiła konkurs na najlepsze zdjęcie przedstawiające zamordowanych ukraińskich jeńców wojennych.
  • Wcześniej grupa opublikowała zdjęcie, na którym widać mężczyznę stojącego nad trzema zabitymi, nieuzbrojonymi ukraińskimi żołnierzami.
  • Przykłady okrucieństwa grupy „Rusicz” można mnożyć. Szczegóły znajdziesz w poniższym artykule.
  • Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie (i nie tylko!) znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

„Rusicz” to rosyjska, skrajnie prawicowa i neonazistowska jednostka paramilitarna, znana z wyjątkowej brutalności. Została założona w 2014 r. przez Aleksieja Milczakowa i działa głównie jako oddział rozpoznawczo-szturmowy. Grupa ta nie jest formalnie częścią sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej ani oficjalną prywatną firmą wojskową, jak np. Grupa Wagnera, lecz funkcjonuje jako bojówka o charakterze ochotniczym.

Bojownicy z grupy „Rusicz” na przestrzeni lat brali udział w rosyjskiej interwencji w Syrii, wojnie we wschodniej Ukrainie i późniejszej inwazji na ten kraj. Jednostka zasłynęła niezwykłym okrucieństwem, którego przykłady można mnożyć. W 2014 r. przestępcy opublikowali nagranie z przesłuchania ukraińskiego jeńca wojennego, który miał wycięty na policzku neonazistowski symbol.

Kilka dni później do sieci trafiło nagranie, na którym ten sam Ukrainiec – mający wówczas poparzone 70 proc. powierzchni ciała – udziela wywiadu Grahamowi Phillipsowi, brytyjskiemu prorosyjskiemu propagandziście. Kilka dni później ukraiński wojskowy został porwany ze szpitala i zamordowany. Autopsja wykazała, że wycięto mu i zamieniono miejscami narządy wewnętrzne, np. fragment mózgu umieszczono w żołądku.

W kwietniu 2023 r. grupa „Rusicz” opublikowała na Telegramie nagranie przedstawiające ścięcie głowy nożem pojmanego ukraińskiego żołnierza. Do materiału wideo zamieszczono informację, że takich przypadków będzie więcej. Miesiąc później bojownicy przekazali, że przy pomocy dronów zrzucili na ukraińskie pozycje chloropikrynę, silnie drażniący bojowy środek trujący.

W sierpniu 2024 r. na telegramowym kanale grupy „Rusicz” pojawiło się nagranie, na którym widać nabitą na pal odciętą głowę ukraińskiego żołnierza. Portal Ukraińska Prawda podał wówczas, że rosyjski żołnierz „otrzymał rozkaz odcięcia głów czterem poległym ukraińskim żołnierzom”.

Grupa „Rusicz” we wpisie na temat „rozwiązania kwestii ukraińskiej” zaproponowała zmuszanie Ukrainek do służenia rosyjskim żołnierzom bez poszanowania praw człowieka. Wezwali np. do przydzielenia każdemu rosyjskiemu wojskowemu „2-3 dziewcząt” w wieku 10 lat lub młodszych jako niewolnic seksualnych, aby „rozwiązać kwestię demograficzną w Rosji”. Ponadto stwierdzili, że „gwałt nie jest przestępstwem” i „ukraińskie kobiety marzą o byciu zgwałconymi przez rosyjskich żołnierzy”.

Sam Aleksiej Milczakow po raz pierwszy stał się sławny w Rosji w 2012 r., kiedy opublikował na portalu internetowym VKontakte film, na którym torturował i zamordował szczeniaka. Na swojej stronie internetowej wzywał do zabijania osób bezdomnych, a także dzieci i zwierząt. Określał się jako miłośnik Adolfa Hitlera.

O jednostce paramilitarnej „Rusicz” znów stało się głośno w miniony weekend, kiedy – jak poinformował portal Obozrevatel – na ich telegramowym kanale pojawiło się zdjęcie z mężczyzny stojącego nad trzema rozstrzelanymi, nieuzbrojonymi ukraińskimi żołnierzami. „Weźmy przykład. Tak robi zdjęcia armia zwycięzców, a nie przegranych” – tak podpisano tę fotografię. Jest ona zbyt drastyczna, byśmy ją opublikowali.

Ukraińska grupa analityczna DeepState, która mapuje sytuację na froncie w Ukrainie, poinformowała, że Rosjanie zabili jeńców wojennych w obwodzie zaporoskim. W związku z tym ukraiński rzecznik praw obywatelskich Dmytro Łubiniec wysłał listy do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża i Organizacji Narodów Zjednoczonych, podkreślając, że „społeczność międzynarodowa musi natychmiast zareagować na tego typu systemowe zbrodnie popełnione przez Rosję”. Ponadto zaporoska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa z premedytacją oraz naruszenia praw i zwyczajów wojennych.

Po opublikowaniu zdjęcia z rozstrzelanymi ukraińskimi żołnierzami, grupa „Rusicz” poszła o krok dalej – ogłosiła konkurs fotograficzny, zachęcając innych Rosjan do nadsyłania zdjęć przedstawiających zamordowanych ukraińskich jeńców wojennych.

„Ogłaszamy konkurs. Pierwsze trzy osoby, które prześlą zdjęcia z ewidentnie 'wyzerowanymi’ (zabitymi) więźniami w tle, otrzymają nagrody rzeczowe w kryptowalucie od Grupy Rozpoznania Sabotażowo-Szturmowego Rusicz” – napisano w poście. Dodano, że zdjęcia można wysyłać anonimowo, a wszystkie zostaną opublikowane…