W poniedziałek sąd w Bangladeszu ogłosił, że była premier Sheikh Hasina Wajed została skazana na karę śmierci za wydanie rozkazu brutalnego stłumienia zamieszek studenckich, do których doszło latem ubiegłego roku. W wyniku tych wydarzeń życie straciło ponad 300 osób, a setki innych zostały ranne. Przebywająca w Indiach była szefowa rządu oceniła, że wyrok jest „motywowany politycznie”.




Sheikh Hasina /sunil sharma/Xinhua News/East News /East News


Sheikh Hasina
/sunil sharma/Xinhua News/East News /East News

  • Sąd uznał Sheikh Hasinę za odpowiedzialną za zbrodnie przeciwko ludzkości.
  • W czerwcu 2024 roku w Bangladeszu wybuchły zamieszki po kontrowersyjnych wyborach parlamentarnych, które wygrała Liga Awami pod przewodnictwem Sheikh Hasiny.
  • Sheikh Hasina została oskarżona o wydanie rozkazu do brutalnego stłumienia protestów, które zakończyły się masowymi zabójstwami.
  • Była premier uciekła do Indii, a tymczasowy rząd Bangladeszu bezskutecznie próbuje uzyskać jej ekstradycję.
  • Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Zamieszki, które wybuchły w czerwcu 2024 roku, były efektem narastających napięć społecznych po kontrowersyjnych wyborach parlamentarnych. Ugrupowanie Sheikh Hasiny, Liga Awami, odniosło w nich zwycięstwo, jednak głosowanie zostało zbojkotowane przez opozycję, co wywołało falę niezadowolenia i protestów, zwłaszcza wśród studentów. Demonstracje szybko przerodziły się w gwałtowne starcia z siłami porządkowymi.

Według aktu oskarżenia Sheikh Hasina Wajed miała wydać jednoznaczny rozkaz wszystkim służbom państwowym oraz działaczom swojej partii, by użyli wszelkich środków do stłumienia protestów. W wyniku tych działań doszło do „masowych zabójstw, obrażeń, przemocy wobec kobiet i dzieci, a także do przypadków palenia ciał i odmowy udzielenia pomocy rannym”.

Na karę śmierci skazano też byłego ministra spraw wewnętrznych Asaduzzamana Khana Kamala. Trzeci podejrzany w tej sprawie, były szef policji Chowdhury Abdullah Al-Mamun, przyznał się do winy i został świadkiem koronnym. W jego wypadku sąd złagodził wyrok i skazał go na pięć lat pozbawienia wolności.

Wyroki, których ogłoszenie transmitowała na żywo miejscowa telewizja, również za pośrednictwem specjalnie rozstawionych telebimów, wydał tzw. Międzynarodowy Trybunał Karny – specjalny sąd, powołany do życia przez Sheikh Hasinę. Miejscowe media przypomniały, że w przeszłości sędziowie tego organu wydali wyrok śmierci na pięciu czołowych przywódców muzułmańskiego ruchu Jamaat-e-Islami oraz działacza Narodowej Partii Bangladeszu (BNP).

Sheikh Hasina Wajed nie była obecna podczas ogłaszania wyroku. Od sierpnia ubiegłego roku przebywa w Indiach, gdzie schroniła się po wybuchu zamieszek. Tymczasowy rząd Bangladeszu, na czele którego stoi laureat Pokojowej Nagrody Nobla Muhammad Yunus, wielokrotnie zwracał się do władz Indii z wnioskiem o ekstradycję byłej premier, jednak bezskutecznie.

Sąd uznał, że działania Sheikh Hasiny spełniają kryteria zbrodni przeciwko ludzkości. Była premier została obarczona bezpośrednią odpowiedzialnością za wydanie rozkazu, który doprowadził do tragedii na niespotykaną dotąd skalę.

Tuż przed ogłoszeniem wyroku syn Sheikh Hasiny, Sajeeb Wajed, który pełnił funkcję jej doradcy, zapowiedział, że jego matka nie zamierza składać apelacji, dopóki nie zmieni się obecna władza w Bangladeszu. Mimo to, zgodnie z prawem, przysługuje jej możliwość odwołania się do Sądu Najwyższego w Dhace.

„Nie boję się stawić przed moimi oskarżycielami przed właściwym sądem, gdzie można rozpatrzyć i sprawiedliwie zweryfikować zarzuty” – napisała była premier w oświadczeniu.

Tymczasowy rząd Bangladeszu, nazwał ogłoszony w poniedziałek wyrok „historycznym”. Władze w Dhace zaapelowały do społeczeństwa o zachowanie spokoju i „odpowiedzialność”. Przyznano zarazem, że skazanie na śmierć byłej premier „może wywołać emocje” – i oceniono, że ich przyczyną jest „spełnienie długoterminowych oczekiwań”. Ostrzeżono też, że „wszelkie próby zakłócania porządku publicznego lub wywołania chaosu (…) będą surowo karane”.

Sheikh Hasina Wajed przez 15 lat pełniła funkcję premiera Bangladeszu, będąc jedną z najbardziej wpływowych postaci w historii tego kraju. Jej rządy były okresem dynamicznego rozwoju gospodarczego, ale także narastających napięć politycznych i oskarżeń o autorytaryzm.