NVIDIA sprzedaje karty za niemal 40 000 złotych, których nie można naprawić. Modularna konstrukcja okazała się koszmarnym żartemKonstrukcja nowoczesnych kart graficznych przypomina coraz bardziej grę w rosyjską ruletkę. NVIDIA wprowadziła w topowych modelach modułową architekturę, która teoretycznie powinna ułatwić naprawy. Problem w tym, że gdy jeden z tych modułów ulegnie uszkodzeniu, karta warta dziesiątki tysięcy złotych zmienia się w elektrośmieć. Najnowszy przypadek dotyczy RTX Pro 6000 o wartości niemal 40 tys. złotych, która padła ofiarą własnej wagi podczas transportu.

Modularna konstrukcja modeli RTX Pro 6000 i RTX 5090 FE miała być rewolucją w naprawialności kart graficznych, ale bez dostępu do części zamiennych jest to tylko czczy marketing.

NVIDIA sprzedaje karty za niemal 40 tys. złotych, których nie można naprawić. Modularna konstrukcja okazała się koszmarnym żartem [1]

NVIDIA GeForce RTX 5090 Founders Edition ma poważny problem z konstrukcją. Popularny youtuber odradza zakup tego układu

Serwis NorthridgeFix opublikował materiał pokazujący dramat właściciela NVIDIA RTX Pro 6000, profesjonalnej karty graficznej wykorzystującej architekturę Blackwell GB202 z 96 GB pamięci. Układ o wartości 10 tysięcy dolarów (około 37 tysięcy złotych) podczas transportu doznał pęknięcia modułu PCIe. Płytka dosłownie złamała się na pół pod własnym ciężarem, przecinając wielowarstwową strukturę PCB liczącą nawet 14 warstw. Główna płyta z układem GPU i pamięciami pozostała nienaruszona, ale bez sprawnego modułu PCIe cała karta jest bezużyteczna. Ironią losu, NVIDIA zaprojektowała RTX Pro 6000 i RTX 5090 Founders Edition jako karty modułowe. Trzy oddzielne płytki: główna, moduł wyświetlania i moduł PCIe, połączono delikatnymi konektorami, co miało umożliwiać przepływ powietrza w konstrukcji dual flow-through dla odprowadzania do 600 W ciepła. Na papierze brzmi to świetnie. Uszkodzony moduł wymienia się na nowy i po sprawie. Rzeczywistość jest brutalna. NVIDIA nie oferuje żadnych części zamiennych.

Flagowa karta graficzna GeForce RTX 5090 FE uratowana przed zmarnowaniem. NVIDIA zaskakuje decyzją mimo winy użytkownika

Właściciel karty zwrócił się do producenta z prośbą o moduł PCIe, ale otrzymał odmowę. To nie pierwszy taki przypadek. Wcześniej NorthridgeFix dokumentował podobną sytuację z RTX 5090 FE, gdzie klient uszkodził konektor podczas instalacji bloku wodnego. Wówczas NVIDIA po eskalacji sprawy zgodziła się wymienić całą kartę, nie udostępniła jednak części zamiennych. Przy RTX Pro 6000 historia się powtarza, a firma na razie milczy. Problem nie jest nowy dla ekosystemu NVIDIA. Jak informowaliśmy w grudniu 2023 roku, serwis NorthridgeFix otrzymał wówczas do naprawy 19 kart GeForce RTX 4090 z pękniętymi płytkami PCB w okolicy złącza PCIe. Większość stanowiły modele ASUS TUF Gaming, które prawdopodobnie użytkowano bez odpowiednich wsporników. Tam jednak mowa była o kartach monolitycznych. Naprawa 12-15 warstwowego PCB jest praktycznie niewykonalna ekonomicznie. Ale RTX Pro 6000 to zupełnie inna historia, bo teoretycznie wystarczy wymienić jeden niewielki moduł.

NVIDIA sprzedaje karty za niemal 40 tys. złotych, których nie można naprawić. Modularna konstrukcja okazała się koszmarnym żartem [2]

NVIDIA przejmuje kontrolę nad produkcją serwerów dla sztucznej inteligencji. Czas wdrożenia skróci się nawet czterokrotnie

Sytuacja stawia pod znakiem zapytania sens modułowej konstrukcji w wykonaniu NVIDIA. Jeśli części nie są dostępne komercyjnie ani dla serwisów, ani dla użytkowników końcowych, cała filozofia modułowości traci rację bytu. To szczególnie bolesne w kontekście cen – RTX Pro 6000 to profesjonalny sprzęt dla stacji roboczych, którego nabywcy mają prawo oczekiwać wsparcia na poziomie enterprise. Co gorsza, karty graficzne nie są objęte unijną dyrektywą Right to Repair z 2024 roku, która w przypadku takich produktów jak smartfony czy pralki wymusza na producentach dostęp do części zamiennych, GPU pozostają w prawnej próżni.

Źródło: NorthridgeFix (YouTube), Tom’s Hardware, VideoCardz