2025-11-17 12:42

publikacja
2025-11-17 12:42

Podziel się

Specjalny trybunał w Bangladeszu skazał w poniedziałek byłą premier Sheikh Hasinę Wajed na karę śmierci za „zbrodnie przeciwko ludzkości”. Przebywająca w Indiach była szefowa rządu oceniła, że wyrok jest „motywowany politycznie”.

Kara śmierci dla byłej premier Bangladeszu. Miała nakazać krwawe stłumienie zamieszekKara śmierci dla byłej premier Bangladeszu. Miała nakazać krwawe stłumienie zamieszekfot. Yannis Behrakis / / FORUM

Sheikh Hasina Wajed była oskarżona o wydanie rozkazu stłumienia zamieszek studenckich z lipca ubiegłego roku, w których zginęło ponad 300 osób. Była premier miała nakazać m.in. wszystkim służbom państwowym, a także działaczom jej ugrupowania – Ligi Awami podejmowanie działań prowadzących do „masowych zabójstw, ukierunkowanej przemocy wobec kobiet i dzieci, palenia ciał i odmowy leczenia rannych”.

Na karę śmierci skazano też byłego ministra spraw wewnętrznych Asaduzzamana Khana Kamala. Trzeci podejrzany w tej sprawie, były szef policji Chowdhury Abdullah Al-Mamun, przyznał się do winy i został świadkiem koronnym. W jego wypadku sąd złagodził wyrok i skazał go na pięć lat pozbawienia wolności.

Wyroki, których ogłoszenie transmitowała na żywo miejscowa telewizja, również za pośrednictwem specjalnie rozstawionych telebimów, wydał tzw. Międzynarodowy Trybunał Karny – specjalny sąd, powołany do życia przez Sheikh Hasinę. Miejscowe media przypomniały, że w przeszłości sędziowie tego organu wydali wyrok śmierci na pięciu czołowych przywódców muzułmańskiego ruchu Jamaat-e-Islami oraz działacza Narodowej Partii Bangladeszu (BNP).

Hasinie Wajed przysługuje prawo złożenia apelacji do Sądu Najwyższego w Dhace, ale już wcześniej była premier zapowiadała, że nie skorzysta z niego, dopóki w Dhace nie zmieni się rząd. Komentując wyrok, wyraziła przekonanie, że był „stronniczy i motywowany politycznie”.

„Nie boję się stawić przed moimi oskarżycielami przed właściwym sądem, gdzie można rozpatrzyć i sprawiedliwie zweryfikować zarzuty” – napisała w oświadczeniu.

Tymczasowy rząd Bangladeszu, kierowany przez laureata Pokojowej Nagrody Nobla Muhammada Yunusa, nazwał ogłoszony w poniedziałek wyrok „historycznym”. Władze w Dhace zaapelowały do społeczeństwa o zachowanie spokoju i „odpowiedzialność”. Przyznano zarazem, że skazanie na śmierć byłej premier „może wywołać emocje” – i oceniono, że ich przyczyną jest „spełnienie długoterminowych oczekiwań”. Ostrzeżono też, że „wszelkie próby zakłócania porządku publicznego lub wywołania chaosu (…) będą surowo karane”.

Wcześniej gabinet Yunusa bezskutecznie wnioskował do Indii o ekstradycję byłej premier, która sprawowała urząd przez 15 lat. W styczniu 2024 r. jej ugrupowanie wygrało wybory, zbojkotowane przez opozycję, co latem 2024 r. doprowadziło do wybuchu niepokojów społecznych. (PAP)

piu/ rtt/