Około 55. minuty starcia z Maltą na sektorach zajmowanych przez polskich kibiców pojawiła się ogromna flaga z biało-czerwoną szachownicą. Dodatkowo pojawiło się morze odpalonych rac.
Pałac Prezydencki wyświetla grafikę kibiców. Od piątku o tej aferze mówi cała Polska
Biało-czerwona szachownica na trybunach. A potem Cezary Kulesza się nasłuchał…
Tak sporej sektorówki nie pozwolono pokazać w piątek na Stadionie Narodowym podczas meczu z Pomarańczowymi. Tym razem obyło się bez kontrowersji, jeśli chodzi o samą grafikę — była to bowiem biało-czerwona szachownica, która jest oficjalnym znakiem rozpoznawczym Polskich Sił Powietrznych.
Niestety, poza samą oprawą, kibice wokół sektorówki od razu odpalili dziesiątki rac. Na szczęście, w przeciwieństwie do Warszawy, tym razem nikt nie rzucał nimi na murawę.
Po chwili, zamiast dopingować ekipę Jana Urbana, nasi rodacy zaczęli śpiewać piosenki obrażające PZPN. Na koniec, na znak protestu wobec tego, co wydarzyło się w Warszawie, zwinęli większość flag.
W ten sposób fani dali jasno do zrozumienia, co sądzą o decyzji federacji, która podczas meczu z Holandią zakazała wniesienia oprawy patriotycznej.
/4

Marcin Karczewski / Pressfocus
Biało-czerwona szachownica i morze rac.
/4

Darrin Zammit Lupi / Reuters
Polscy kibice podczas meczu z Maltą.