Piłkarze reprezentacji Polski mają już za sobą zmagania w grupie G eliminacji mistrzostw świata, które w przyszłym roku odbędą się w Ameryce Północnej. Na długo przed meczem z Maltą można było być pewnym, że podopieczni Jana Urbana o awans na mundial będą musieli walczyć w marcowych barażach składających się z dwóch rund.
Nieoczekiwane problemy na Malcie. Kadra Urbana wyrwała zwycięstwo w samej końcówce
Polaków na prowadzenie w tym spotkaniu w 32. minucie wyprowadził Robert Lewandowski. Gospodarze nieoczekiwanie odpowiedzieli już cztery minuty później, gdy proste błędy defensywy wykorzystał Irvin Cardona. Wydawało się, że w drugiej połowie sytuacja się unormuje. Bramkę na 2:1 strzelił Paweł Wszołek, a chwilę później do siatki trafił wprowadzony z ławki rezerwowych Karol Świderski.
Sytuacja zrobiła się jednak lekko kuriozalna. Sędziujący ten mecz Chorwat Igor Pajac skorzystał z systemu VAR w jednej chwili nie tylko anulował gola dla Polski, ale na dodatek podyktował rzut karny dla Malty. Cieszyliśmy się już z prowadzenia 3:1, a po chwili było 2:2 za sprawą bramki z jedenastu metrów Teddy’ego Teumy.
Jan Tomaszewski nie powstrzymywał się po meczu z Maltą. Wskazał na najsłabsze punkty
Był to jeden z najsłabszych występów reprezentacji Polski za kadencji Jana Urbana. Naprawdę niewiele zabrakło, by Polacy bardzo skomplikowali sobie życie. Brak zwycięstwa na Malcie zaprzepaściłby szansę na najwyższy możliwy koszyk w losowaniu baraży. Pozornie więc mało istotny mecz niósł za sobą ogromne znaczenie.
Entuzjazmem tuż po zakończeniu spotkania nie kipiał również Jan Tomaszewski. Legenda reprezentacji Polski w rozmowie z Super Expressem nie miał zamiaru ukrywać swojej irytacji i tuż po zakończeniu spotkania z Maltą skrytykował postawę polskich piłkarzy. Jego zdaniem było to zdecydowanie najsłabsze spotkania za rządów Urbana.
Był to najsłabszy mecz za kadencji Jasia Urbana. Po kapitalnym spotkaniu z Holendrami widać było, że mamy drużynę. Dzisiaj tej drużyny po prostu nie było. (…) Dobrze, że graliśmy beznadziejny futbol. To jest dla zawodników i przestroga, i sprowadzenie ich na ziemię.
Medalista mistrzostw świata z 1974 roku bez ogródek wskazał na najsłabszy jego zdaniem punkt kadry Urbana w tym spotkaniu. – Myśmy popełniali nieprawdopodobne błędy, czego efektem była 35. minuta, kiedy nasza defensywa cała popełniła wielbłądy, nie błędy. Dla mnie najgorszym w defensywie był dzisiaj ten, na którego my liczymy, czyli Jakub Kiwior. Przy tych dwóch bramkach i jeszcze dwóch sytuacjach miał swój udział. Nie może taki zawodnik popełnić tak kardynalnego błędu, jak przy rzucie karnym – dodał Tomaszewski.
W wyjściowym składzie dość nieoczekiwanie miejsce Matty’ego Casha zajął Paweł Wszołek. Zawodnik Legii Warszawa w drugiej połowie strzelił gola kończąc akcję przeprowadzoną przez Lewandowskiego. Pomimo tego trafienia Tomaszewski nie zdecydował się pochwalić Wszołka. Jego zdaniem on, a także Bartosz Kapustka występem na Malcie pokazali, że nie zasługują na miejsce w wyjściowym składzie.
Jan Tomaszewski rozliczając się z polskimi piłkarzami za ich występ na Malcie jasno wskazał jednego zawodnika, którego wciąż mu brakuję w zespole prowadzonym przez Jana Urbana. Chodzi oczywiście o Oskara Pietuszewskiego, który obecnie jest członkiem młodzieżowej reprezentacji Polski prowadzonej przez Jerzego Brzęczka.
– Dlaczego Oskar Pietuszewski nie jest powołany do tej kadry? To jest dla mnie niewytłumaczalne. Taki chłopak może pociągnąć cały zespół. Będzie kiszony w młodzieżówce? Mnie zespół Brzęczka guzik interesuje. On zamiast dawać paliwo pierwszej reprezentacji, zabiera je. To jest marnowanie talentów – skwitował Tomaszewski.
TOP 5 najlepszych goli dnia el. mś 2026 (17.11.2026). WIDEOPolsat SportPolsat Sport

Jakub KiwiorFoto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Marcin Golba / NurPhoto / NurPhoto via AFPAFP

Jan TomaszewskiTOMASZ RADZIK/AGENCJA SE/East NewsEast News

Selekcjoner reprezentacji Polski Jan UrbanBeata ZawadzkaEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
