Najważniejsze informacje:

  • Główne osoby związane ze skandalem to bliscy współpracownicy Zełenskiego.
  • Śledztwo ukazuje defraudację co najmniej 100 mln dolarów.
  • W reakcji na skandal rząd planuje audyt państwowych firm.

Ukraina stoi w obliczu potężnego kryzysu wywołanego skandalem korupcyjnym, który wstrząsnął strukturami władzy w Kijowie. Źródła bliskie prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu ujawniają, że jest on „zszokowany” skalą zarzutów, które dotykają jego najbliższych współpracowników.

Akt dywersji na torach. W Sejmie ostro o działaniach rządu Tuska

Jak przebiega śledztwo antykorupcyjne?

Śledztwo, prowadzone przez ukraińskie organy antykorupcyjne, trwało 15 miesięcy i było utrudniane przez różne siły państwowe. Dzięki tajnym nagraniom rozmów i spotkań, śledczym udało się zrekonstruować schemat defraudacji 100 mln dolarów z państwowej firmy Energoatom. Widocznym symbolem luksusu była złota muszla klozetowa znaleziona w mieszkaniu jednego z oskarżonych, Tymura Mindicza, bliskiego współpracownika prezydenta.

Afera korupcyjna w Ukrainie. "Najbardziej pogrąży Zełenskiego"

Afera korupcyjna w Ukrainie. „Najbardziej pogrąży Zełenskiego”

Kim są główni oskarżeni?

Wśród oskarżonych wymienia się Switłanę Hrinczuk i Germana Haluszczenkę, kolejno ministrów energii i sprawiedliwości, którzy mogą zostać odwołani przez parlament. Choć oboje zaprzeczają zarzutom, obecność „Carlsona”, „Che Guevary” i „Profesora” w kodowanych rozmowach umiarkowanego optymizmu śledczych nie budzi. Z kolei Tymur Mindicz uciekł z kraju tuż przed nalotem służb, co sugeruje uprzedzenie o prowadzonych przeciwko niemu działaniach.

Wszelkie zarzuty korupcyjne nabierają szczególnego ciężaru w sytuacji, gdy Kijów zmaga się z ciągłymi atakami ze strony Rosji. – To uderzenie o mocy bomby atomowej – jak opisuje sytuację oficer ukraińskiego wywiadu, cytowany przez „The Economist”.

Afera korupcyjna w Ukrainie. Zdecydowany krok Zełenskiego

Afera korupcyjna w Ukrainie. Zdecydowany krok Zełenskiego

„W rzeczywistości korzenie procederu zdają się sięgać dekad wstecz, na długo przed objęciem urzędu przez prezydenta Zełenskiego w 2019 roku (…). Dobrze zorientowane źródła twierdzą, że prezydent nie mógł znać wszystkich szczegółów procederu, zwłaszcza gdy koncentrował się na wysiłku wojennym” – czytamy w „The Economist”.

– Gdyby Zełenski znał skalę przestępstw, nigdy nie uchyliłby ustawy antykorupcyjnej w lipcu – powiedziała jedna z osób znająca kulisy sprawy, odnosząc się do prób ograniczenia autonomii takich służb jak Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAP).

Śledztwo wciąż przynosi nowe rewelacje w sprawie korupcyjnych praktyk, związanych nawet z dawnymi rządami Andrija Derkacza, byłego posła, który kierował Energoatomem w latach 2000 i obecnie przebywa w Rosji.

Wielka afera korupcyjna w Ukrainie. Co to znaczy dla Zełenskiego?

Wielka afera korupcyjna w Ukrainie. Co to znaczy dla Zełenskiego?

Co dalej z polityczną przyszłością Zełenskiego?

Dla prezydenta Zełenskiego, który odsunął niektórych wspólników z zarzutami, ta sytuacja jest decydująca. Od jego kolejnych posunięć zależy przyszłość Ukrainy na arenie międzynarodowej. Kolejne oskarżenia mogą pogłębiać kryzys, a naciski ze strony społeczności międzynarodowej już sprawiają, że Ukraina ma trudności z uzyskiwaniem niezbędnego wsparcia finansowego.

Pomimo obietnic pełnego audytu firm państwowych, wielu uważa, że potrząsanie strukturami władzy mogłoby ostatecznie doprowadzić do politycznego „przewrotu” i wymusić drastyczne zmiany. Jak mówi „The Economist” jeden z wysokich urzędników: „Zełenski stoi przed dniem rozliczenia. Wybór nie jest prosty”.

Zełenski napisał do Polaków: "Musimy być silni". Tusk odpowiedział

Zełenski napisał do Polaków: „Musimy być silni”. Tusk odpowiedział

Koniec kariery Andrija Jermaka?

Afera korupcyjna może zakończyć karierę Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, który „zraził do siebie zarówno przyjaciół, jak i wrogów, monopolizując władzę i dostęp do prezydenta”. Jak zauważył „The Economist”, Jermak nie został oskarżony o udział w korupcyjnym procederze, ale jako architekt władzy Zełenskiego „jest podatny na ataki ze względu na skalę skandalu”.

Część osób staje jednak w obronie Jermaka. – Ludzie chcą łatwych decyzji i chcą zrzucić wszystko na Andrija – powiedziała Iryna Mudra, zastępca szefa kancelarii prezydenta.

„Grunt pali się pod nogami Andrija Jermaka, wszechmocnego szefa administracji prezydenta Zełenskiego. Jego pozycja słabnie już od jakiegoś czasu, ale teraz rywale podnoszą przyłbicę” – w ten sposób sytuację w serwisie X skomentował Daniel Szeligowski, koordynator programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.