W ostatnim czasie FC Barcelona Hansiego Flicka nie przypominała swojej najlepszej wersji, którą mogliśmy oglądać jeszcze w ubiegłym sezonie. „Blaugrana” ma od groma problemów zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Sytuacji nie poprawia fakt, że z kontuzjami zmagają się najważniejsi zawodnicy katalońskiej ekipy.
Hiszpanie ogłaszają tuż po zgrupowaniu. To już pewne, Raphinha i Yamal wrócili
– Lamine i Raphinha wyszli na boisko podczas ostatniej sesji treningowej, natomiast Pedri wciąż nie trenuje z grupą – informuje kataloński „Sport” analizując, kto pojawił się na zajęciach i w jakiej roli.
Indykpol AZS Olsztyn – Aluron CMC Warta Zawiercie. Skrót meczuPolsat Sport
Obecność Brazylijczyka w pełnym treningu potwierdza również materiał, który pojawił się w mediach społecznościowych „Barcy”. Doskonale na nim widać, że jeden z liderów drużyny radzi sobie na murawie bardzo dobrze i po kontuzji nie ma już śladu.
– Powrót Lamine Yamala do treningów był najważniejszą wiadomością z ostatniego treningu Barcelony. Napastnik wczoraj trenował na siłowni, ale dziś rano wrócił już na boisko z resztą kolegów z drużyny i będzie dostępny w meczu z Athletic Bilbao, chyba że wydarzy się coś nieoczekiwanego – przekazuje „Sport”.
Hansi Flick niestety nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich swoich zawodników, a niemal niemożliwy wydaje się występ Pedriego. Hiszpan co prawda miał już trenować z grupą, jednak ostatecznie do tego nie doszło. – W środę przybył na boisko treningowe Ciutat Esportiva nieco później niż jego koledzy z drużyny (o 9:30) i nie wziął udziału w drugim treningu w tym tygodniu – donoszą katalońscy dziennikarze.
Katalońska drużyna będzie więc chciała za wszelką cenę wygrać to spotkanie, aby nowy rozdział w swojej historii rozpocząć od zwycięstwa przed publicznością stęsknioną za legendarnym obiektem.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
