Michał Koterski otwarcie opowiada o swojej walce z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. W licznych wywiadach dzielił się historią swojej drogi, zwłaszcza podkreślając wpływ dzieciństwa — jego ojciec, Marek Koterski, zmagał się z chorobą alkoholową. Aktor zaznacza, że przełomem dla niego były przede wszystkim: terapia oraz wiara w Boga.

Polecamy: Michał Koterski o walce z nałogiem. „Cały czas byłem w lęku”

W 2015 r. Koterski postanowił definitywnie zerwać z alkoholem i substancjami, które ciągnęły go w mroczną otchłań. Niespodziewanie stał się jednym z najbardziej pobożnych polskich artystów. Ukojenie znalazł w modlitwie, co pomogło mu pokonać trudności i naprawić błędy przeszłości. Dziś z przekonaniem stwierdza, że przeżywa najlepszy czas w swoim życiu.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jak Michał Koterski opisuje uzależnienie swojego ojca?

Co pomogło Michałowi Koterskiemu w walce z nałogiem?

Jakie substancje Michał Koterski uważa za niebezpieczne?

Czy każdy, kto dorasta w rodzinie alkoholowej, musi zostać alkoholikiem?

Michał Koterski o nałogu ojca

W najnowszym odcinku podcastu „Rezultaty” Michał Koterski poruszył z Michałem Wrzoskiem temat uzależnień, konsekwencji nadużywania alkoholu oraz schematów, które napędzają nałóg. W pewnym momencie wrócił do wydarzeń z własnego domu, zaznaczając, że problem alkoholowy jego ojca nie wynikał z mocnych alkoholi, lecz z regularnego sięgania po z pozoru niewinne piwo.

Tak. Nawet coś tak „niewinnego” jak piwo może zniszczyć życie. Mój tato pił tylko piwo i był skrajnym alkoholikiem. Przez całe lata pił browara za browarem i tym zniszczył swoje życie, nasze życie rodzinne, karierę… Wszystko

— opowiadał.

Przeczytaj także: Michał Koterski otworzył się z okazji świąt. „Bez substancji nie potrafiłem się poruszać”

Zauważył też, że wiele osób lekceważy piwo, nie postrzegając go jako poważnego zagrożenia.

Ludzie nie traktują piwa jak alkohol. Mówią: „przecież to tylko piwo”. To samo z marihuaną. A żadnej z tych substancji nie można bagatelizować. Bo problem uzależnienia to nie jest problem substancji. To problem emocji – nieumiejętność przeżywania emocji i uciekanie od rzeczywistości

— dodał.

Na koniecaktor przyznał, że nie zawsze trzeba sięgnąć dna, by uporać się z nałogiem. Koterski zaznaczył, że nie ma jednego schematu — nawet osoby dorastające w identycznym środowisku mogą wybrać całkowicie odmienne drogi.

To nie znaczy, że ktoś jak się urodził w rodzinie alkoholowej to musi być alkoholikiem. To często jest tak, że przywozi brat brata, terapeuta pyta: „Dlaczego pan pije?” „bo ojciec pił”, ale mówię: „A dlaczego pan nie pije brata z tego?” „Bo ojciec pił”. Bracia z tego samego domu. Jeden pójdzie w alkohol, jeden nie pójdzie. Nie ma reguły

— podsumował.

Marek Koterski

Marek KoterskiPAP/Adam Warżawa

Michał Koterski

Michał KoterskiAndras Szilagyi / MW Media

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.