Reprezentacja malutkiej wyspy Curacao położnej 60 km od wybrzeża Wenezueli sprawiła sensację, kwalifikując się po raz pierwszy na mundial po bezbramkowym remisie z Jamajką. Ten sukces wykracza poza futbol.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— To wielki moment dla wyspy, zwłaszcza że ostatni nasz przeciwnik był bardzo silny. Jamajka ma dużą populację, liczy trzy miliony ludzi, a my tylko 150 tys. Jamajka zapisała już historię w futbolu, grała na mundialu [w 1998 r.]. To bardzo duża niespodzianka — mówi nam Julian Neighorst z dziennika „Antillians Dagblad”.

Awans wywołał niesamowitą euforię. — Tysiące ludzi oglądało razem ten mecz i gdy wywalczyliśmy awans, było wiele fajerwerków. Dziś feta będzie trwać, bo piłkarze przylatują do kraju — opowiada.

Władze podjęły niezwykłe decyzje, by umożliwić mieszkańcom udział w tym święcie. — Rząd ogłosił, że urzędy będą pracować do 11, a szkoły będą czynne tylko do 12. O 13 przylatują bowiem piłkarze [już przylecieli, rozmawialiśmy o 12.30 czasu miejscowego]. Planowana jest wielka feta. Uroczystości z ich udziałem mają trwać do 20. To nasi bohaterowie narodowi — dodaje.

Sukces dzięki piłkarzom z Holandii

Ten sukces był możliwy tylko dzięki piłkarzom urodzonym w Holandii. Wszyscy reprezentanci przyszli na świat w tym kraju i tam uczyli się grać w piłkę. Wielu z nich występowało w holenderskich reprezentacjach juniorskich i młodzieżowych. — Ważne, że FIFA pozwoliła nam brać zawodników z Holandii, którzy mają korzenie na Curacao, na przykład ich dziadkowie stamtąd pochodzą. Jesteśmy członkiem FIFA od 2011. To był proces, nikt w rok nie stanie się silny — mówi.

— To utalentowani piłkarze, ale niewystarczająco zdolni, by grać dla Holandii, do tego trzeba być bardzo, bardzo dobrym. Wielu z nich miało wątpliwości, czy chcą reprezentować barwy Curacao, bo jednak planowali grać dla Holandii, a tak zamknęliby sobie do tego drogę — mówi.

W kadrze nie ma jednak sławnych piłkarzy urodzonych w tym kraju. Najbardziej znany jest Jurgen Locadia, który przez siedem lat grał w PSV Eindhoven, ale obecnie w wieku 32 lat nie ma klubu. — Ale najlepszy jest moim zdaniem Amando Obispo z PSV. Dla nas gra od niedawna, chciał występować w kadrze Holandii. Także Locadia jest ważnym piłkarzem i Juninho Bacuna [gra w tureckim Bandirmasporze] — mówi dziennikarz z Curacao.

Najbardziej znaną postacią związaną z kadrą jest jednak trener Dick Advocaat, w przeszłości były selekcjoner m.in. reprezentacji Holandii. — Miał wielki udział w tym sukcesie. To bardzo doświadczony trener. Na co dzień mieszka w Holandii, gdzie gra większość, podobnie jak cały sztab i tylko przylatują na mecze — opowiada. Ma 78 lat i może zostać najstarszym trenerem, jaki poprowadzi zespół na mundialu.

Piłkarze sprawili cud

— Mimo wszystko to było jak cud, że awansowaliśmy, bo większość tych piłkarzy gra jednak tylko w drugiej lidze holenderskiej, a niektórzy piłkarze z Jamajki występują w Premier League. Ta drużyna wydawała się najmocniejsza w grupie. Ale kluczem do sukcesu był dobry trener, atmosfera w drużynie i trochę szczęścia. Inne grupy były jednak nieco mocniejsze, jak ta z Panamą, Salwadorem, Surinamem i Gwatemalą to była grupa śmierci. A w naszej znalazły się Jamajka, Trynidad i Tobago oraz Bermudy, to był najsłabszy rywal. W meczu z Jamajką też mieliśmy trochę farta. Rywale dostali karnego, ale po interwencji VAR sędzia zmienił zdanie — opowiada dziennikarz z Curacao.

W przyszłym roku piłkarze jadą spełnić marzenia na mistrzostwach świata. — Trudno powiedzieć, co osiągniemy na mundialu. Nasi piłkarze szykują się na dobry występ, chcą zdobyć pierwszy punkt, strzelić pierwszego gola, a może nawet wygrać pierwszy mecz, a jak przegrywać, to nisko — opowiada.

— Niezwykłe byłoby zagrać z Holandią. Zresztą jej selekcjoner Holendrów Ronald Koeman powiedział, że byłoby szczególne, gdyby Holandia zagrała z Curacao i Surinamem — mówi. Surinam zagra w barażach interkontynentalnych.