Choć stołek trenerski w Wieczystej Kraków zawsze należał do grona najgorętszych, to po awansie do I ligi rządzący w klubie Wojciech Kwiecień udowodnił, że cierpliwość do szkoleniowców nie jest jego mocną stroną. Na początku października z pracą pożegnał się Przemysław Cecherz, mimo że Wieczysta była wiceliderem tabeli. W jego miejsce przyszedł były trener Korony Kielce, a ostatnio szkoleniowiec najgorszej drużyny ligi tajskiej, Gino Lettieri. Jego zatrudnienie okazało się farsą, bo nie dość, że nie wygrał żadnego z trzech pierwszych spotkań, to jeszcze więcej szans mu nie dano i też wyleciał.
Zobacz wideo BOGDANKA LUK Lublin pokonała JSW Jastrzębski Węgiel. Marcin Komenda MVP spotkania
Nie Nawałka, nie Doll. Wieczysta w końcu wybrała
Efekt tego całego zamieszania jest taki, że krakowianie nie wygrali żadnego z sześciu ostatnich ligowych spotkań i w tabeli zlecieli na ósme miejsce. Zaś do drugiej pozycji, którą zajmowali w momencie zwolnienia Cecherza, tracą osiem punktów. W ostatnich tygodniach Wieczysta intensywnie szukała nowego trenera. Rozmawiano nawet z byłym selekcjonerem Adamem Nawałką, ale nic z tego nie wyszło. Pojawiła się też kandydatura Thomasa Dolla, który kilkanaście lat temu prowadził Borussię Dortmund. Wygląda jednak na to, że nowym trenerem będzie Polak.
Smak awansu zna doskonale. Ucieszy się też… Wisła Kraków
Jak donosi Bartosz Karcz z „Gazety Krakowskiej” Wieczysta zdecydowała się na zatrudnienie Kazimierza Moskala. Nie jest pewne, czy zdąży poprowadzić zespół już w sobotę 22 listopada w meczu wyjazdowym z Chrobrym Głogów, ale ogólnie strony są już prawie dogadane. – Rozmowy są na ostatniej prostej i tak zaawansowane, że nie można wykluczyć, iż szkoleniowiec ten poprowadzi zespół już w najbliższym ligowym meczu z Chrobrym Głogów, zaplanowanym na najbliższą sobotę. Inna wersja głosi, że zespół przejmie od poniedziałku – czytamy.
Kazimierz Moskal bardzo dobrze wie, jak smakuje awans do Ekstraklasy. Dwukrotnie dokonywał tego z ŁKS-em Łódź (2018/2019 i 2022/2023). Jego ostatnim pracodawcą była Wisła Kraków, którą w zeszłym sezonie prowadził w eliminacjach do Ligi Europy i potem Ligi Konferencji. Zwolniono go jednak już we wrześniu zeszłego roku, gdyż w I lidze Wisła wygrała tylko jeden z pierwszych siedmiu meczów. Do dziś zresztą ma kontrakt z „Białą Gwiazdą” i w momencie podpisania umowy z Wieczystą zniknie Wiśle z listy płac.