„2025 rok jest zdecydowanie rokiem konsumpcji” – ogłosili analitycy Pekao. Opublikowane przez GUS dane dotyczące koniunktury konsumenckiej w listopadzie pokazują, że dawno nie patrzyliśmy z takim optymizmem na swoje wydatki. Wskaźnik Ufności Konsumenckiej (BWUK) wzrósł do -9,9 pkt (z -10,9 pkt w październiku). To najlepszy wynik od roku i bardzo znacząca poprawa. W listopadzie 2024 r. wskaźnik ten był na po prostu fatalnym poziomie i wynosił -17,1 pkt.
Nastroje konsumentów w Polsce się zmieniły
Zaglądając dokładniej w dane, widzimy, że spośród wszystkie składowych wskaźnika najbardziej poprawiły się oceny obecnej możliwości dokonywania ważnych zakupów oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (wzrosły odpowiednio o 2,4 p. proc. i 2,1 p. proc.). Poprawiły się także oceny obecnej oraz przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (wzrosty odpowiednio o 1,4 p. proc. i 0,9 p. proc.). „Krok po kroku, krok po kroku… Polscy konsumenci są coraz bardziej optymistyczni i – zwłaszcza – skłonni do dokonywania większych/ważnych wydatków” – zauważają analitycy Pekao.
Niższą wartość niż przed miesiącem odnotowano jedynie dla oceny obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadek o 2,0 p. proc.). Niepokojący jest też wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), który pokazuje oczekiwane w najbliższych miesiącach zmiany w tendencjach konsumpcji indywidualnej. Spadł on o 0,9 p. proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ukształtował się na poziomie -7,5 pkt. GUS podaje, że to głównie efekt „oceny przyszłego poziomu bezrobocia oraz możliwości przyszłego oszczędzania pieniędzy (spadki odpowiednio o 4,7 p. proc. i 1,9 p. proc.)”. Wciąż jest to jednak o 4,1 p. proc. wyżej niż w analogicznym miesiącu 2024 r.
Zobacz wideo 1/3 Polaków uważa, że ich praca jest niepotrzebna
Teraz jest dobrze, ale jest duża obawa, że będzie gorzej
„Ten rozdźwięk między teraźniejszością a najbliższą przyszłością wynika ze zmiany głównego straszaka w polskiej gospodarce. Pałeczkę od inflacji przejmuje rynek pracy. Oczekiwania inflacyjne konsumentów spadły do poziomu 21,6 pkt (z 24,2 pkt miesiąc wcześniej), co pokazuje, że Polacy przestają nerwowo zerkać na ceny w sklepach. Niestety, w to miejsce wkrada się lęk o zatrudnienie. Wskaźnik oceny przyszłego poziomu bezrobocia zanotował wyraźne tąpnięcie (z -19,6 do -24,3 pkt). Wygląda na to, że widząc hamującą inflację i sygnały spowolnienia, konsumenci zaczynają kalkulować, czy ceną za stabilizację cen nie będą ich etaty” – zauważa Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Co ciekawe, wskaźnik WWUK poprawił się dla ocen przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego oraz przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (wzrosty odpowiednio o 2,1 p. proc. i 0,9 p. proc.). „Polacy łapią finansowy oddech – ocena przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych wyraźnie się poprawiła, co sugeruje, że nasze portfele powoli odbudowują siłę nabywczą” – pisze Mariusz Zielonka. Z drugiej jednak strony zauważa, że zamiast beztroskiego wydawania, możemy zobaczyć „powrót do ostrożniejszego zarządzania budżetem, gdzie priorytetem staje się budowanie poduszki finansowej na wszelki wypadek, a nie realizacja odkładanych ważnych zakupów, których wskaźnik wciąż pozostaje na minusie”.
Ukraina nie ma już większego wpływu na emocje Polaków
Warto też zauważyć, że wpływ wojny w Ukrainie na nastroje konsumenckie w Polsce jest coraz mniejszy. Spośród respondentów deklarujących wpływ obecnej sytuacji na terytorium Ukrainy na odpowiedzi dotyczące koniunktury konsumenckiej 43,5 proc. określiło go jako umiarkowany, a 12,1 proc. jako znaczny. Dla 44,4 proc. respondentów obecna sytuacja nie miała żadnego wpływu na odpowiedzi. Z tego powodu zdecydowaną obawę utraty pracy lub zaprzestania prowadzenia własnej działalności odczuwa jedynie 2,2 proc. respondentów. Odsetek osób pracujących, które nie mają takich obaw, wyniósł 50,3 proc.
„W listopadzie 2025 r. mniejszy odsetek respondentów niż przed miesiącem ocenia obecną sytuację na terytorium Ukrainy jako duże zagrożenie dla gospodarki Polski, dla ich osobistej sytuacji finansowej, oraz dla suwerenności i niepodległości Polski” – pisze GUS. Tylko 5,7 proc. respondentów obecna sytuacja na terytorium Ukrainy stanowi duże zagrożenie dla ich osobistej sytuacji finansowej, a 27,3 proc. respondentów duże zagrożenie dla polskiej gospodarki.
Przeczytaj też: Cichy problem Polaków. „To może być sygnał ostrzegawczy”. Ogromne kwoty.
Źródła: GUS, Pekao, Konfederacja Lewiatan