Portal tagesspiegel.de donosi, że fabryka czekolady w berlińskiej dzielnicy Lichtenrade, działająca od 1964 r., zakończy produkcję z końcem 2025 r. Zakład produkuje przede wszystkim czekolady i wyroby czekoladowe jako składniki dla producentów żywności i cukierników (ciemne, mleczne, białe, a także polewy i nadzienia).
To miejsce nie tylko przetwarzało tysiące ton kakao, lecz stało się też istotnym elementem lokalnej tożsamości.
Wysłał towar do Portugalii i zaliczył wtopę. Klient żąda 6 tys. euro
Decyzja o zamknięciu fabryki została podjęta przez właściciela, amerykański koncern Cargill, który przejął zakład w 2011 r. Powodem jest „trudna sytuacja na rynku globalnym” oraz wahania cen surowców.
W związku z wygaszeniem zakładu pracę straci 43 osób. Pracownicy zostali poinformowani o decyzji już w październiku.
Rebecca Rahe, sekretarz związku zawodowego podkreśliła, że trudności narastały od momentu przejęcia fabryki przez Cargill, a brak odpowiednich inwestycji przyczyniał się do pogarszających się wyników. – Pracownikom z każdym rokiem coraz trudniej było utrzymać wysokie wyniki – przyznała.
Zamknięcie fabryki w Lichtenrade jest symbolicznym zakończeniem pewnej epoki. Wybija się tu nie tylko problem przemysłowy, lecz także społeczny, dotykając bezpośrednio życia mieszkańców tej części Berlina.
Cargill zwolnił 8 tys. pracowników
Firma rolno-spożywcza Cargill, która zajmuje się dostarczaniem żywności, składników i produktów przemysłowych na całym świecie, została założona w 1865 r. w magazynie zbożowym w Iowa.
Według stanu na ubiegły rok zatrudniała 160 tys. osób w 70 krajach, w tym w Polsce. W naszym kraju koncern działa od 1991 r., zatrudniając 3 tys. osób w 23 lokalizacjach.
źródło: tagesspiegel.de, „Fakt”