Gdy robi się zimno i coraz trudniej o przyczepność, wielu kierowców zaczyna żałować, że jednak nie dopłaciło do napędu na cztery koła. Subaru przypomina, że takie auto wcale nie musi kosztować fortuny. To jest tańsze od „super chińskiej hybrydy”.
W świecie zalewanym coraz częściej chińskimi markami można łatwo zapomnieć o producentach, których auta kilkanaście lat temu były przedmiotem marzeń wielu kierowców. Teraz Japończycy ponownie przypominają o sobie, jak co roku o tej porze. Dlaczego? Bo oferują SUV-a z napędem 4×4 na zimowe warunki. W dodatku kosztuje o 1000 zł mniej niż Jaecoo 7 Super Hybrid.
Subaru cały czas jest oferowane w Polsce
Mało kampanii reklamowych i niewiele aut na drogach w porównaniu z innymi markami może sprawiać wrażenie, że Subaru zniknęło z rynku. Tymczasem wciąż jest obecne, a oferta, podobnie jak w przypadku Suzuki, jest prosta, ale sprawdzona. Jednym z dostępnych modeli jest Crosstrek w cenie 152 900 zł. To o 1000 zł mniej niż w przypadku Jaecoo 7 SH (153 900 zł). Co dostajemy w tej kwocie?
Przede wszystkim ogromny prześwit: aż 22 cm. Dla porównania hybrydowe Jaecoo ma 17,4 cm (spalinowe 20 cm). Różnica jest kolosalna i ma znaczenie zarówno na nieutwardzonych drogach, jak i przy pokonywaniu wyższych krawężników. Co ciekawe, nawet podstawowa wersja jest dość dobrze wyposażona. Auto oferuje m.in.:
- elektrycznie sterowane szyby we wszystkich drzwiach
- podgrzewane fotele przednie
- kamerę cofania
- skórzaną kierownicę
- dwustrefową klimatyzację automatyczną z filtrem przeciwpyłkowym
- podłokietnik w tylnym rzędzie z uchwytami na kubki
- system audio z ekranem 11,6″, USB-A i USB-C, bezprzewodowym Apple CarPlay i Android Auto oraz 6 głośnikami
- tempomat sterowany z kierownicy
- wyświetlacz między zegarami 4,2″
- reflektory LED z doświetlaniem zakrętów (SRH)
- podgrzewane lusterka zewnętrzne
- 17-calowe felgi aluminiowe
- kurtyny powietrzne (przód/tył)
- pełny pakiet systemów EyeSight, m.in. adaptacyjny tempomat, utrzymanie pasa ruchu, przedkolizyjne hamowanie, rozpoznawanie znaków czy inteligentny ogranicznik prędkości
Auto ma właściwie tylko jedną istotną wadę — pojemność bagażnika. 315 litrów to mniej niż oferuje choćby nowe Renault Clio. Z drugiej strony zawsze można złożyć tylne siedzenia i uzyskać 1314 litrów.
Subaru Crosstrek – przód, fot. Subaru
Największa broń to silnik i napęd
Wysoki prześwit nie wystarczy na zimę bez odpowiedniego napędu. Subaru od lat słynie ze stałego napędu na cztery koła i tutaj również jest on standardem. Symmetrical AWD działa świetnie na śniegu. W tym aucie, na dobrych zimowych oponach, naprawdę trudno utknąć na zasypanym podjeździe. Jaecoo 7 SH ma wyłącznie napęd na przód, a jego systemy trakcyjne łatwo wprowadzają koła w poślizg. Różnica w zachowaniu na mokrej lub zaśnieżonej nawierzchni jest ogromna.
A silnik? Tu ujawnia się kolejna przewaga. Crosstrek korzysta z jednostki 2.0, a taką pojemność w chińskich autach widuje się głównie w rasowych terenówkach typu Jetour T2. Motor generuje 136 KM, a dodatkowo wspiera go silnik elektryczny 16,7 KM. Dzięki temu auto przyspiesza do setki w 10,8 sekundy i osiąga 198 km/h.
Subaru Crosstrek – przód, fot. Subaru
W kwestii spalania wypada słabiej, głównie przez większą pojemność silnika. Trzeba liczyć się ze średnim zużyciem około 7,7 litra. Realnie pewnie i nawet 10 litrów, w zależności od warunków panujących na drodze.
Japończycy dają o rok dłuższą gwarancję
Dużym zaskoczeniem może być długość gwarancji. Przyjęło się, że to chińskie marki są liderami dzięki 7-letnim pakietom. Tymczasem Subaru od wielu miesięcy oferuje aż 8 lat wsparcia.
Źródło: motofilm.pl