• Ceny transakcyjne mieszkań z rynku wtórnego w Warszawie i Krakowie spadały w trzecim kwartale już drugi raz z rzędu.
  • Choć spadki były niewielkie, towarzyszył im wyraźny wzrost cen ofertowych, sugerujący rosnące oczekiwania sprzedających, oderwane od realnych możliwości rynku.
  • Różnica między cenami ofertowymi a transakcyjnymi sięga nawet kilkunastu procent, co oznacza, że właściciele mieszkań często muszą znacząco obniżać swoje oczekiwania.

Ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym w Warszawie i Krakowie spadały w trzecim kwartale już drugi kwartał z rzędu – wynika z nowych danych Narodowego Banku Polskiego. W stolicy to pierwsza taka sytuacja od 2013 roku, w Krakowie zaś od 2015 roku.  

Spadki nie były duże, o pół proc. w Warszawie i o 1,2 proc. w Krakowie. Do tego mieszkania taniały jeszcze w:

  • Szczecinie – 3,1 proc.,
  • Łodzi – 3,1 proc.,
  • Katowicach – 0,8 proc.

Za to w Poznaniu nagle podrożały aż o 6,9 proc. zaś w Trójmieście o 4,6 proc. – na tym tle wzrost zaledwie o 0,5 proc. we Wrocławiu wygląda raczej blado. Średnia zmiana w dziesięciu kolejnych pod względem wielkości miastach to wzrost o 0,4 proc.

Niespodzianka w cenach mieszkań. Tego w Polsce nie było od 12 lat

Dane te dotyczą tak zwanego indeksu hedonicznego, który porównuje zmiany cen tylko mieszkań do siebie podobnych pod względem wielkości, lokalizacji, roku budowy czy liczby pokoi – w ten sposób pokazuje „czysty” trend rynkowy, wykluczając sytuacje, w których średnia cena rośnie albo spada, bo nagle zaczęły częściej sprzedawać się mieszkania małe, większe albo w jakiejś innej dzielnicy, itp.
 
Ciekawe, że spadkom albo ewentualnie niewielkim wzrostom cen transakcyjnych towarzyszy wyraźnie większy wzrost cen ofertowych, tak jakby sprzedający oczekiwali, że okres stabilizacji na rynku się kończy i wierzyli, że już teraz da się sprzedać mieszkanie znacznie drożej, a potem zderzają się z mniej optymistyczną dla nich rzeczywistością.

  • W Warszawie średnia cena transakcyjna to 16,4 tys. zł za metr kwadratowy, ale średnia cena ofertowa urosła już do 19,1 tys. zł, różnica między nimi wynosi więc aż 14,1 proc. – o tyle średnio musi obniżyć cenę sprzedający, aby doszło do transakcji.
  • W Trójmieście ta różnica jest jeszcze większa i wynosi około 17 proc.,
  • w Krakowie to 11,5 proc.,
  • w Poznaniu 10,8 proc.,
  • w pozostałych miastach jest mniejsza i nie przekracza 10 proc.

 
 

©

Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa
regulamin