Chiny i Indie coraz mocniej ograniczają zakupy rosyjskiej ropy – to sygnał, że obydwa kraje zaczynają dostosowywać się do nowych sankcji nałożonych przez USA na rosyjskie firmy naftowe, takie jak Łukoil i Rosnieft. Takie wnioski płyną z najnowszych doniesień medialnych i oficjalnych wypowiedzi.
Chińskie i indyjskie banki oraz rafinerie „pracują nad przestrzeganiem” sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone na rosyjskie koncerny naftowe – poinformowała niedawno agencja Reuters powołując się na amerykańskich oficjeli. Według agencji nowe restrykcje zostały wprowadzone w ramach amerykańskich działań, które mają ograniczyć finansowanie rosyjskiej machiny wojennej.
Te doniesienia są o tyle istotne, że zarówno Chiny jak i Indie należą do najważniejszych nabywców rosyjskiej ropy, co czyni ich współpracę kluczową w kontekście skuteczności sankcji.
Zachodnie media już wcześniej informowały, że państwowe firmy paliwowe z Chin (m.in. PetroChina, Sinopec, CNOOC, Zhenhua Oil) wstrzymały zawieranie nowych umów na dostawy morskiej rosyjskiej ropy. Podobne kroki poczyniły również rafinerie indyjskie.
Według raportów, udział rosyjskiej ropy w imporcie Indii spada – Indian Oil Corp. podała, że jest on obecnie na poziomie około 25 proc., w porównaniu do ok. 30 proc. w poprzednich latach.
Zwraca się uwagę, że nowe sankcje USA objęły m.in. około 180 tankowców tzw. „floty cieni”, które dotychczas były wykorzystywane do tranzytu rosyjskiej ropy. W wyniku ich wprowadzenia koszty transportu ropy do Chin i Indii wzrosły znacząco.
Dla niektórych rafinerii w Indiach to oznacza konieczność renegocjacji warunków zakupu — indyjskie firmy domagają się od Rosji większych rabatów, argumentując to wzrostem ryzyka.
Wcześniej amerykański rząd poinformował, że rozważa nałożenie bardzo wysokich taryf (nawet do 100%) na Chiny i Indie w związku z ich importem rosyjskiej ropy.
Chiny oficjalnie sprzeciwiają się sankcjom USA, określając je jako jednostronne i bez podstaw w prawie międzynarodowym.
Z kolei Indie, choć wstrzymują część dostaw, nie zamierzają całkowicie zrezygnować z rosyjskiej ropy. Jeden z dyrektorów Indian Oil Corporation podkreślił, że surowiec z Rosji nie podlega bezpośrednim sankcjom – to głównie linie tankowców oraz niektóre podmioty rosyjskie są objęte restrykcjami.
Zdaniem niektórych analityków mimo ograniczeń transportowych, pewien import rosyjskiej ropy może trwać – zwłaszcza jeśli strony wybierają inne trasy lub linie transportowe.
Z kolei Rosja może próbować zaoferować jeszcze większe rabaty, by zachować klientów w Azji.