Dobiegł końca pierwszy weekend zmagań w Pucharze Świata w skokach narciarskich. W konkursie miksta reprezentacja Polski zajęła 6. miejsce, zaś w indywidualnych rywalizacjach dwukrotnie najwyżej sklasyfikowanym był Kamil Stoch, lecz ani razu nie uplasował się w pierwszej dziesiątce.
Warto dodać, że skoczkowie nie mają dużo czasu na przygotowania do kolejnych zawodów. Wszystko z uwagi na to, iż kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się już w środku tygodnia.
W dniach 25-26 listopada (wtorek-środa) dojdzie do rywalizacji w szwedzkim Falun. To przyczyniło się do tego, że trener Maciej Maciusiak nie zdecydował się na żadną zmianę w składzie.
– Taki słodko-gorzki początek dla nas, niemniej jednak jest dużo pozytywów. Gratulacje szczególnie dla Kacpra, bo wszedł w ten sezon Pucharu Świata, może nie całkiem z przytupem, ale bardzo solidnymi skokami. Kamil blisko dziesiątki, reszta zawodników pokazuje w pojedynczych próbach, że stać ich nawet na top 10, ale musimy to poskładać do kupy, żeby o nią walczyć. Skład na Falun jest dokładnie taki sam jak tutaj, ze względów logistycznych, bo już jutro o 7:00 wyruszamy w podróż do Falun – wyznał Maciusiak na nagraniu udostępnionym przez Polski Związek Narciarski.
Tym samym w kolejnych konkursach Pucharu Świata wystąpią Stoch, Kacper Tomasiak, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Z tego grona tylko ostatni z wymienionych nie zapunktował w Lillehammer.
ZOBACZ WIDEO: Hit z udziałem Polaka? Jest na „tak”, ale stawia jeden warunek