FIFA zdecydowała w sprawie kary dla Polski za przerwany mecz z Holandią z powodu rac rzuconych na boisko. Komisja Dyscyplinarna FIFA nałożyła na PZPN karę w wysokości 40,5 tys. franków szwajcarskich.




Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu z Holandią /	Wojciech Olkuśnik /East News


Race rzucone na boisko przez polskich kibiców podczas meczu z Holandią
/ Wojciech Olkuśnik /East News

  • Komisja Dyscyplinarna FIFA nałożyła na Polski Związek Piłki Nożnej karę w wysokości 40,5 tysiąca franków szwajcarskich.
  • Powodem sankcji było zachowanie kibiców podczas meczu eliminacji mistrzostw świata z Holandią, rozegranego 14 listopada na PGE Narodowym w Warszawie.
  • W 58. minucie spotkania sędzia musiał przerwać grę – z sektora za polską bramką na murawę poleciało kilkanaście rac odpalonych przez najzagorzalszych fanów z grupy „To My Polacy”.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Jak poinformował sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski w serwisie X, PZPN otrzymał karę za „naruszenia porządku i bezpieczeństwa”.

W 58. minucie meczu Polska – Holandia w eliminacjach mundialu włoski sędzia Maurizio Mariani musiał przerwać grę, gdyż z sektora za polską bramką, gdzie zasiadali najbardziej zagorzali sympatycy Biało-Czerwonych ze stowarzyszenia „To My Polacy”, na boisko poleciało kilkanaście rac. Przyczyną zachowania tej grupy był fakt, że nie mogli wnieść na stadion przygotowanej oprawy na mecz, z czego organizacja wcześniej wyraziła niezadowolenie w kanałach internetowych.

„Niezrozumiała decyzja. Piękna patriotyczna oprawa ma nie zostać wpuszczona na mecz na podstawie decyzji służb mundurowych” – przekazano na platformie X.

Zachowanie kibiców potępił PZPN. Związek w wydanym oświadczeniu zaznaczył, że nie akceptuje działań łamiących prawo na stadionie, w szczególności odpalania i rzucanie rac, które uznał za działania niedopuszczalne. „Bezpieczeństwo na stadionie jest priorytetem. Służby odpowiedzialne za porządek, działając wspólnie z policją, podejmują ostateczne decyzje dotyczące tego, kto nie powinien wejść na obiekt. To one również odpowiadają za przeprowadzenie kontroli w taki sposób, aby uniemożliwić wniesienie na stadion przedmiotów niebezpiecznych” – wskazał PZPN.

Jednocześnie związek podziękował „wszystkim kibicom, którzy w dobrej atmosferze wspierali reprezentację”, wskazując że „swoją postawą jasno wyrazili sprzeciw wobec zachowań polegających na odpalaniu rac”. Tym samym nawiązał do gwizdów z innych sektorów, gdy kolejne race lądowały na murawie.

Stowarzyszenie kibiców w internecie zaprezentowało wzór oprawy, tzw. sektorówki, której nie pozwolono wnieść na PGE Narodowy. Przedstawiała ona orła w koronie na biało-czerwonym tle, trzymającego napis: „Do boju Polsko!”. Taka sama iluminacja została zaprezentowana trzy dni później na fasadzie Pałacu Prezydenckiego, przed kolejnym meczem polskich piłkarzy, z Maltą. Prezydent Karol Nawrocki był obecny na trybunach reprezentacyjnego obiektu w trakcie potyczki z Holandią i został ciepło powitany przez kibiców prowadzących zorganizowany doping.

Na początku listopada FIFA ukarała PZPN kwotą 39,5 tys. franków szwajcarskich za zachowanie polskich kibiców w trakcie październikowego spotkania z Litwą w Kownie.

Była to kara za „odpalanie fajerwerków lub innych przedmiotów”, ale także „używanie gestów, słów, przedmiotów lub innych środków do stosowania przekazu nieodpowiedniego dla wydarzenia sportowego”.