25.11.2025 13:49
źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Warszawa: PGE Narodowy czeka rewolucja? Rząd analizuje gruntowną przebudowę
Zaledwie 13 lat po otwarciu PGE Narodowego Ministerstwo Sportu i Turystyki rozpoczęło oficjalne analizy dotyczące jego głębokiej modernizacji. Pomysł związany jest zarówno z planami ubiegania się przez Warszawę o organizację igrzysk olimpijskich w 2040 lub 2044 roku, jak i sprowadzeniem do Polski finału Ligi Mistrzów.

Przełomowa koncepcja: 80 tysięcy miejsc i bieżnia olimpijska

Z dokumentów i wypowiedzi przedstawicieli rządu wyłania się wizja, jakiej jeszcze nikt w Polsce oficjalnie nie przedstawiał. Proponowana modernizacja zakłada rozbiórkę znacznej części pierwszego pierścienia trybun oraz obecnej konstrukcji dachu. Ma to umożliwić dobudowanie nowych sektorów stadionu, dzięki którym pojemność PGE Narodowego wzrosłaby z 58 000 do około 80 000 miejsc – a być może nawet więcej.

Największą zmianą byłoby jednak umieszczenie na płycie stadionu pełnowymiarowej, 400-metrowej bieżni lekkoatletycznej. Oznaczałoby to przejście od konstrukcji typowo piłkarskiej do formy hybrydowej, zdolnej pomieścić najważniejsze wydarzenia lekkoatletyczne, w tym sesje medalowe igrzysk olimpijskich.

Minister sportu Jakub Rutnicki wprost przyznał, że trwają prace koncepcyjne: Przygotowujemy analizy, a moim marzeniem byłby nowy PGE Narodowy w tym samym miejscu, ale w zupełnie nowej odsłonie. Jak dodał, modernizacja mogłaby przybliżyć Warszawę do najlepszych wzorców, jakie wyznaczają przebudowy stadionów w Barcelonie i Madrycie.

Przedstawiciele lekkoatletyki mówią: wreszcie

Choć jeszcze do niedawna w Polsce panowało przekonanie, że młody i kosztowny obiekt nie powinien być dotykany, propozycja Rutnickiego szybko zyskała wsparcie środowisk sportowych – zwłaszcza lekkoatletycznych. Dwukrotny mistrz olimpijski i wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA), Tomasz Majewski, uznał pomysł za rozsądny kierunek. Jego zdaniem przebudowa może być nie tylko tańsza, ale również korzystniejsza dla sportu niż budowa zupełnie nowego obiektu: To zdecydowanie najlepsza i najtańsza opcja, by PGE Narodowy spełniał najwyższe standardy – powiedział, podkreślając, że lekkoatletyka potrzebuje impulsu, a Warszawa jako stolica powinna być gospodarzem najważniejszych wydarzeń.

PGE Narodowy (Stadion Narodowy im. Kazimierza Górskiego)© Grzegorz Kaliciak / StadiumDB.com

Cel: Liga Mistrzów. Ale co z widocznością?

Najpoważniejszym skutkiem przebudowy dla fanów futbolu byłoby odsunięcie trybun od boiska. Obecnie PGE Narodowy jest konstrukcją typowo piłkarską, dlatego zbudowanie bieżni nieuchronnie wpłynęłoby na widoczność. Rutnicki tonuje jednak emocje: Zdaję sobie sprawę, że obecnie jest to stadion typowo piłkarski, dlatego nie chcę niczego rozstrzygać. Daję jedynie znać, że analizy trwają. Ten fragment wypowiedzi jasno wskazuje, że finalna forma stadionu zależeć będzie od rezultatów ekspertyz i późniejszych decyzji rządu.

Jednym z kluczowych argumentów za rozbudową jest bowiem chęć sprowadzenia do Warszawy finału Ligi Mistrzów. To wydarzenie, które – oprócz prestiżu – generuje ogromne przychody i zasięg medialny. W obecnym stanie stadion nie spełnia wymogów UEFA, przede wszystkim ze względu na zbyt małą liczbę miejsc. Minister nie ukrywa ambicji: Nowy PGE Narodowy powinien mieć 70 000, a może nawet więcej niż 80 000 miejsc.

Nie tylko stadion

Wraz z przebudową stadionu rząd planuje również budowę nowej hali widowiskowej na ponad 20 000 miejsc, która stanowiłaby drugi kluczowy punkt infrastruktury olimpijskiej. Zespół odpowiedzialny za przygotowania ma również udać się do Francji, aby konsultować się z organizatorami igrzysk w Paryżu.

PGE Narodowy (Stadion Narodowy im. Kazimierza Górskiego)© Grzegorz Kaliciak / StadiumDB.com

Kiedy zapadną decyzje?

Choć wizja jest niezwykle rozbudowana, na tym etapie nie ma jeszcze decyzji o rozpoczęciu prac. Rząd podkreśla, że projekt wymaga szerokich konsultacji, obliczeń kosztowych i sprawdzenia wykonalności inżynieryjnej. Pewne jest natomiast, że jakakolwiek modernizacja oznaczałaby czasowe zamknięcie obiektu.

Rutnicki zaznacza, że perspektywa jest długofalowa, ale cel wyraźnie określony: Chcemy, żeby Narodowy za 10–20 lat był najnowocześniejszym stadionem w Europie.