Od samego początku potencjalna zmiana barw klubowych przez Marka Papszuna była niejasna. W mediach pojawiały się różne wersje. Były między innymi takie, które mówiły o klauzuli, pozwalającej Papszunowi odejść z Rakowa Częstochowa, gdyby zgłosiła się po niego chociażby Legia Warszawa. Jak się okazało, to nieprawda.
ZOBACZ TAKŻE: Ekipa Feio rozbiła lidera PKO BP Ekstraklasy
Momentem kulminacyjnym zamieszania wydaje się konferencja prasowa przed spotkaniem Ligi Konferencji między „Medalikami” a Rapidem Wiedeń. Papszun na wstępie przedstawił wtedy stanowczy komunikat.
– Legia chce mnie, a ja chcę odejść do Legii – rzucił bez ogródek.
51-latek nadal jednak pozostaje trenerem Rakowa. Nowe wieści przekazał jednak serwis meczyki.pl. Z ich informacji wynika, że częstochowski klub jest chętny, by znaleźć kompromis.
„Nie chcemy robić Markowi problemu z odejściem. Wykazujemy elastyczność i chęć porozumienia z Legią” – czytamy głos z Rakowa.
„Medaliki” następne spotkanie rozegrają już w niedzielę z Arką Gdynią w ramach 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Czy z Papszunem na ławce? Nic nie wydaje się pewne w tej sprawie.