GKS Katowice powrócił z werwą do gry w PKO Ekstraklasie po 21 dniach przerwy. Wynikała ona najpierw z meczów reprezentacji, a następnie z zasypania śniegiem boiska na stadionie Jagiellonii Białystok. Spotkanie zostało odwołane, a katowiczanie musieli wrócić do domów bez gry. Energię kumulowali na domowe starcie przeciwko Portowcom.

Pogoń Szczecin zagrała w poniedziałek, a wygrana 5:1 z KGHM Zagłębie Lubin pozwoliła oddalić się od miejsc spadkowych w tabeli. Na tym jednak skończyła się skuteczność zawodnikom Thomasa Thomasberga, nic sobie nie zostawili na podróż do Katowic.

Trener zapowiadał brak dużych eksperymentów w składzie na mecz z GKS-em, ale wymienił dwóch piłkarzy w obronie. Za pauzującego Danijela Loncara grał Marian Huja, a za Leonardo Koutrisa debiutant w jedenastce szczecinian Benjamin Mendy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Konfrontacja rozpoczęła się w gęstej mgle, a drogę do bramki zobaczył w niej GKS. I to już w 7. minucie wygłodniali futbolu katowiczanie objęli prowadzenie 1:0. Wypieszczone dośrodkowanie Borji Galana poleciało między obrońców Pogoni do Adama Zrelaka, który główkował w narożnik bramki obok osamotnionego Valentina Cojocaru. Nawalili Marian Huja i Dimitris Keramitsis.

Kilkanaście minut po stracie gola Pogoń otrząsnęła się i nacisnęła na GKS. Sam Greenwood oddał najgroźniejsze uderzenie, ale poradził sobie na linii Rafał Strączek. Drugoroczniak w elicie wycofał się i bronił rozsądnie. W 30. minucie także szczęśliwie, ponieważ Jan Biegański strzelił w poprzeczkę po podaniu Kamila Grosickiego.

Skuteczność pozostała atutem GKS-u. Od 37. minuty prowadził 2:0 dzięki strzałowi Bartosza Nowaka. Ważną rolę w akcji bramkowej odegrał ponownie Adam Zrelak, który poradził sobie łatwo z Dimitrisem Keramitsisem i w perfekcyjnym momencie uruchomił podaniem kompana. Na koncie Adama Zrelaka był gol oraz asysta.

Na początku drugiej połowy meczu był fragment z licznymi strzałami z obu stron boiska. Ani Pogoni nie udało się podgrzać widowiska, ani GKS-owi zamknąć meczu. Trwał taki stan zawieszenia bez olbrzymiej dramaturgii. Po przerwie nie padła bramka, piłkarze zajmowali się sami sobą, a kibice – kibicami. Na trybunach trwał festiwal nieuprzejmości.

GKS rozegra kolejny mecz z Jagiellonią w pucharze. Przed końcem roku Pogoń podejmie Widzew w pucharze i Radomiaka w lidze.

GKS Katowice – Pogoń Szczecin 2:0 (2:0)
1:0 – Adam Zrelak 7′
2:0 – Bartosz Nowak 37′

Składy:

GKS: Rafał Strączek – Marten Kuusk (12′ Grzegorz Rogala), Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz – Borja Galan, Mateusz Kowalczyk (46′ Kacper Łukasiak), Jesse Bosch, Alan Czerwiński (87′ Alan Bród) – Bartosz Nowak, Eman Marković (64′ Ilja Szkurin) – Adam Zrelak (64′ Marcel Wędrychowski)

Pogoń: Valentin Cojocaru – Linus Wahlqvist, Dimitris Keramitsis, Marian Huja, Benjamin Mendy (64′ Leonardo Koutris) – Adrian Przyborek, Jan Biegański (75′ Jose Pozo), Fredrik Ulvestad, Sam Greenwood (46′ Musa Juwara) – Rajmund Molnar (46′ Paul Mukairu), Kamil Grosicki (70′ Patryk Paryzek)

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków)

Widzów: 11369

Tabela PKO Ekstraklasy: