Kibice na Stadionie GBS im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wlkp. mogli być zaskoczeni, gdy w 11. i 14. wyścigu nie pojawił się na starcie Martin Vaculik. Kapitan Gezet Stali Gorzów czuł się jednak dobrze i zadbał o kolegów z zespołu.

– To nie zmęczenie. Też jest istotne, że chłopacy mogą sobie popróbować różne ustawienia i coś znaleźć. W tym decydującym dwumeczu każdy zawodnik będzie bardzo ważny i potrzebny. Im więcej mają możliwości się pościgać, tym lepiej – stwierdził słowacki żużlowiec.

ZOBACZ WIDEO: „Nie dam sobie tego wmówić”. Stanowcza reakcja Zmarzlika

Przed meczami z Innpro ROW-em Rybnik pojawiły się informacje o kłopotach finansowych Stali, a dodatkowe spotkania miały tę dziurę budżetową pogłębić. W związku z tym żużlowcy klubu z Gorzowa zgodzili się na obniżenie swoich wynagrodzeń. Czy taka decyzja oraz oddawanie biegów nie stanowią problemów dla uczestnika Speedway Grand Prix?

– Absolutnie nie. Jestem kapitanem tego teamu. Chcę pomóc klubowi. Jeżeli mogę to zrobić w taki sposób to, to zrobię. Adam Bednar pojechał świetne zawody. Przed nami najtrudniejszy dwumecz i potrzebujemy wszystkich zawodników, żeby jechali dobrze – zapewnił Vaculik.

Gorzowianie jazdy w barażach mogli być pewni już po dziesięciu wyścigach. Sobotni pojedynek ułożył się dla nich doskonale. – Od początku szło to bardzo dobrze. Na całe szczęście ten mecz był pod naszą kontrolą. Od początku czuliśmy, że jesteśmy szybcy i kontrolujemy spotkanie. To nie są przyjemne mecze. Jeden kamień z serca spadł. Jeszcze, żeby ten kolejny spadł, to będzie dobrze – mówił 35-latek.

Teraz ekipę Piotra Śwista czekają dwa ostatnie starcia w tym sezonie. W dwumeczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz będą bronili swojego bytu w PGE Ekstralidze. Długa nieobecność Gryfów w elicie sprawia, że jest spore grono zawodników, którzy od dawna nie jeździli na bydgoskim torze.

– Bardzo dawno. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio. Dawno to było, ale zawsze notowałem tam w miarę dobre wyniki. Wierzę, że tak będzie też teraz – przyznał wielokrotny mistrz Słowacji. – Oglądałem dużo meczów z Bydgoszczy, także wiem, którędy chłopacy tam jeżdżą – dodał po chwili.

Pojedynki z Polonią będą też okazją do ponownego przywitania przy Śląskiej Szymona Woźniaka, który przed tym sezonem odszedł ze Stali Gorzów właśnie na rzecz swojego macierzystego klubu. – Szymek to jest doskonały zawodnik i nasz kolega z toru. Jesteśmy sportowcami i na owalu każdy chce wygrać. Wszyscy będą się chcieli pokazać z dobrej strony – zapewnił żużlowiec.

Choć sezon wciąż trwa, to znane są już niektóre ruchy transferowe. O innych mówi się tylko w kuluarach. Jednym z nich jest przejście Martina Vaculika do Orlen Oil Motoru Lublin. Na oficjalne potwierdzenie trzeba będzie jednak poczekać. – Jestem tu i teraz i na tym się skupiam – skwitował te doniesienia wciąż aktualny zawodnik Gezet Stali Gorzów.