• Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Szef MSWiA Marcin Kierwiński, zapytany w programie „Rozmowa Piaseckiego” o to, czy Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna powinna zostać zdelegalizowana, stwierdził, że partia jest „na granicy delegalizacji”.

Kierwiński zapowiedział, że granica zostanie przekroczona, jeśli dojdzie do kolejnych „wyskoków pana Brauna i opowieści jego ludzi na zasadzie wspierania Putina”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Uważam, że jeszcze kilka różnego rodzaju wyskoków pana Brauna i opowieści jego ludzi na zasadzie wspierania Putina i wtedy ta granica zostanie przekroczona, i wtedy tak [partia powinna zostać zdelegalizowana] — dodał szef MSWiA.

  • Co powiedział Marcin Kierwiński na temat delegalizacji Konfederacji Korony Polskiej?
  • Jaką granicę stawia Kierwiński Grzegorzowi Braunowi?
  • Jakie obawy miał rzecznik prezydenta dotyczące odznaczeń?
  • Co Kierwiński sądzi o blokowaniu awansów w służbach specjalnych?

„Bełkot i urzędniczy sabotaż” w Kancelarii Prezydenta

Kierwiński ostro skomentował również kwestię zablokowanych przez prezydenta nominacji oficerskich w służbach specjalnych oraz wniosków o odznaczenia dla funkcjonariuszy.

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz miał obawy, że wśród osób do odznaczeń „znalazły się nazwiska funkcjonariuszy, co do których istnieją poważne obawy, że byli zaangażowani w działania przeciwko” Karolowi Nawrockiemu w trakcie kampanii wyborczej.

Odnosząc się do tych „obaw”, szef MSWiA nie przebierał w słowach: — Od strony faktycznej to jest bełkot — skomentował.

Kierwiński pytał, w jaki sposób „urzędnik państwowy, bo pan rzecznik jest urzędnikiem państwowym”, może powiedzieć coś takiego. Dodał, że jeżeli rzecznik prezydenta „ma jakieś obawy, to może powinien się tym zająć”.

— To jest sabotaż. To jest urzędniczy sabotaż. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości — ocenił Kierwiński.

Szef MSWiA podkreślił, że blokowanie awansów oficerskich „jest po prostu szalenie głupie i nierozsądne”. Pytał, dlaczego oficerowie służb mają nie otrzymywać awansów przez pięć lat tylko dlatego, że „jakiś urzędnik w kancelarii prezydenta pokłócił się z rządem, czy chce udowadniać coś rządowi”.

Kierwiński zasugerował, że za blokowaniem nominacji w służbach stoją konkretne środowiska polityczne, wskazując na Sławomira Cenckiewicza i środowisko Antoniego Macierewicza.

Osoby te, według szefa MSWiA, mają „obsesję na temat służb specjalnych” i już wcześniej „nieraz szkodzili, nieraz dewastowali polskie służby specjalne”. Ocenił, że to oni „tak naprawdę stoją za blokowaniem awansów służb specjalnych i odznaczeń służb”.