Podopieczni Pepa Guardioli byli na Craven Cottage zdecydowanym faworytem i początkowo wiele wskazywało, że wywiążą się z tej roli bez trudu.
Rezultat otworzył w 17. minucie Erling Haaland, dla którego było to szczególne wydarzenie, bowiem dobił do granicy 100 bramek w angielskiej elicie, potrzebując do tego zaledwie 111 meczów.
Gdy wynik podwyższali Tijani Rijnders i Phil Foden, a potem na trafienie Emile’a Smitha Rowe’a, „The Citizens” odpowiedzieli jeszcze dwoma golami i na tablicy było 1:5, nikt w Londynie nie mógł wierzyć, że gospodarze jeszcze się podniosą.
Końcówka wygląda jednak zjawiskowo. Ekipa Marco Silvy przypuściła totalny szturm i sukcesywnie odrabiała straty, aż w 78. minucie – po dublecie Samuela Chukwueze – zrobiło się tylko 4:5.
W ostatniej akcji spotkania zapachniało nawet remisem, gdy po uderzeniu Joshuy Kinga, piłkę z linii bramkowej wybił Josko Gvardiol.
Manchester City najadł się ogromnego strachu, mimo to dowiózł prowadzenie do ostatniego gwizdka i zainkasował pełną pulę. W efekcie awansował na 2. miejsce w tabeli Premier League, a do liderującego Arsenalu traci 2 pkt.
Fulham FC – Manchester City 4:5 (1:3)
0:1 – Erling Haaland 17′
0:2 – Tijani Reijnders 37′
0:3 – Phil Foden 44′
1:3 – Emile Smith Rowe 45+2′
1:4 – Phil Foden 48′
1:5 – Sander Berge (sam.) 54′
2:5 – Alex Iwobi 57′
3:5 – Samuel Chukwueze 73′
4:5 – Samuel Chukwueze 78′
AFC Bournemouth – Everton 0:1 (0:0)
0:1 – Jack Grealish 78′
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Huknął nie do obrony. Asysta piętą skradła show