-
Julija Mendel, była rzeczniczka prezydenta Ukrainy, wyraziła obawy względem Andrija Jermaka, określając go jako „niebezpiecznego człowieka”.
-
Według Mendel Jermak miał wykorzystywać polityczne wpływy, manipulować informacjami i wpływać na decyzje Zełenskiego.
-
Andrij Jermak podał się do dymisji po przeszukaniu przez służby antykorupcyjne w związku z aferą w sektorze energetycznym.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Teraz, kiedy to mówię, jestem przerażona i modlę się każdego dnia, i dziękuję Bogu, że żyję, bo Andrij Borysowycz (Jermak – red.) jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. I ci, którzy go znają, to zrozumieją – mówiła Julija Mendel w rozmowie z Radiem Swoboda.
Była rzeczniczka prezydenta Ukrainy pytana o to, czego dokładnie się boi i co dokładnie może jej zrobić Andrij Jermak, stwierdziła, że „jest wiele możliwości”.
– Od kampanii banalnych oszczerstw, z wykorzystaniem technik politycznych, wszczynania wszelkiego rodzaju ataków na tych, którzy sprzeciwiają się Andrijowi Borysowyczowi – że są albo prorosyjscy, albo zdrajcami – po fakt, że ma on pewien wpływ na organy ścigania, a tam znienacka wszczynane są postępowania karne – zdrada stanu i tak dalej – wyjaśniła Mendel.
Ukraina. Była rzecznika Zełenskiego zarzuca Jermakowi wprowadzanie prezydenta w błąd
Była rzeczniczka dodała, że w związku z tymi działaniami wiele osób miało zakończyć pracę w kancelarii prezydenta. Ponadto – jak dodała – „wiele losów zostało zniszczonych” przez Andrija Jermaka.
Julija Mendel dodała również, że w 2019 roku Jermak rzekomo zapytał jednego ze strategów politycznych USA, w jaki sposób mógłby zostać prezydentem Ukrainy. Jak stwierdziła, jego „ambicje są więc bardzo duże”.
– Od 2019 roku buduje swój własny pion władzy. Wiem, że w 2019 roku Andrij Jermak, będąc w Stanach Zjednoczonych, rozmawiał z konsultantem politycznym i pytał go, jak mógłby zostać prezydentem kraju – mówiła na antenie Radia Swoboda.
Według Mendel Jermak miał także rzekomo często wprowadzać w błąd prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, m.in. przeinaczając informacje lub przekazując je w sposób dla niego korzystny. Jej zdaniem to właśnie Jermak miał przekonywać przywódcę Ukrainy, że nie dojdzie do inwazji na pełną skalę.
– Ta informacja nie pochodzi z mediów. Nadal mam sporo kontaktów. Powiedziała mi o tym więcej niż jedna osoba blisko związana z tym, co się dzieje – wyjaśniła.
Dodajmy, że Ukraińska Prawda zwraca uwagę na fakt, że w trakcie rozmowy z Radiem Swoboda Julija Mendel mówiła bardzo ogólnie, odnosząc się do „swoich doświadczeń”. Nie podała jednak żadnych dowodów na poparcie swoich słów.
Andrij Jermak podał się do dymisji. W tle afera korupcyjna. „Uniknąć plotek”
Przypomnijmy – Andrij Jermak podał się do dymisji w ubiegły piątek po tym, jak do jego mieszkania w celu przeszukania weszły ukraińskie służby antykorupcyjne.
Śledztwo dotyczy afery korupcyjnej w sprawie krajowego sektora energetycznego, określanej jako „Operacja Midas”.
Według śledczych wykonawcy państwowego koncernu Energoatom mieli być zmuszani do płacenia 10-15 proc. łapówek pod groźbą umieszczenia ich na czarnej liście. W ten sposób oszuści mogli wyłudzić nawet 100 mln dolarów.
Jermak od początku zapowiadał pełną współpracę z organami ścigania, twierdząc, że nie był zaangażowany w proceder. Mimo to prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził, że „nie chce plotek i spekulacji”. To właśnie dlatego Jermak został poproszony o podanie się do dymisji.
„Idę na front i jestem przygotowany na wszelkie represje. Jestem uczciwym i porządnym człowiekiem. Jestem zniesmaczony obelgami, jakie są mi wyrządzane, a jeszcze bardziej brakiem wsparcia od tych, którzy znają prawdę. Może jeszcze się zobaczymy. Chwała Ukrainie” – napisał Jermak po ogłoszeniu decyzji.
Źródła: Ukraińska Prawda, Radio Swoboda
„Wydarzenia”: Mieszkańcy przecierają oczy. Nowy plac zabaw miał wyglądać inaczejPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
