Upadek firmy oznacza poważne kłopoty dla wielu polskich rolników. Spółka przez lata współpracowała z producentami warzyw i owoców z Polski, podpisując wieloletnie umowy na dostawy tych produktów i zapewniając im stabilne dochody i zbyt. Produkty Eskimos S.A. trafiały do ponad 20 krajów na świecie.


Jak poinformowały władze spółki, jej kłopoty zaczęły się w 2018 roku, kiedy przystąpiono do rządowego Programu Stabilizacji Cen na rynku jabłek przemysłowych. Eskimos S.A. stał się jego głównym operatorem, skupując od rolników owoce w czasie nadpodaży i niskich cen.


W komunikacie z 2020 roku zarząd firmy stwierdził, że brak rozliczenia programu doprowadził spółkę do kłopotów finansowych, które ostatecznie doprowadziły do jej upadku. 20 listopada 2025 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku oficjalnie ogłosił upadłość Eskimos S.A. Wierzyciele mają teraz 30 dni na na zgłoszenie swoich roszczeń za pośrednictwem Krajowego Rejestru Zastawów (KRZ).

Zarzuty dla Ardanowskiego


Przypomnijmy, że w marcu tego roku Prokuratura Regionalna w Warszawie postawiła byłemu ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Janowi Krzysztofowi Ardanowskiego zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.


„Prokuratura Regionalna w Warszawie prowadzi postępowanie przygotowawcze dotyczące m.in. działalności Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i nieprawidłowości związanych z udzieleniem w 2018 roku spółce Eskimos S.A. gwarancji na realizację przedsięwzięcia polegającego na skupie 500 000 ton jabłek przemysłowych po cenie nie niższej niż 25 groszy za kilogram, w wyniku czego KOWR poniósł szkodę w łącznej kwocie ponad 40 mln zł, a także doprowadzenia KOWR do poniesienia niecelowych oraz nieoszczędnych wydatków publicznych w kwocie 30 mln zł, w związku z udzieleniem gwarancji kredytowej na rzecz Spółdzielni Mleczarskiej «Bielmlek»” – przekazano w oficjalnym komunikacie.


Były minister nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.


Czytaj też:
Kluczowa spółka państwowego giganta złożyła wniosek o upadłośćCzytaj też:
Co z polskimi firmami? Znamy dokładne wyliczenia