W ostatnich tygodniach Aston Villa radzi sobie naprawdę dobrze. Zespół zaliczył budzącą podziw serię 5 wygranych z rzędu. Oczywiście „The Villans” nie chcieli na tym poprzestawać, dlatego też w bojowych nastrojach udali się oni na wyjazdowy mecz z Brighton.
„Mewy” również nie mogą narzekać na swoją sytuację. Bardzo odważnie pukali bowiem do topowej piątki tabeli angielskiej Premier League. Ewentualna wygrana z Aston Villą mogła więc znacznie wywindować zespół Fabiana Hurzelera.
Nakręceni tą perspektywą zawodnicy Brighton weszli w środowy mecz z przytupem. Już w 9. minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Jan Paul van Hecke. Sytuacja „The Villans” już wtedy nie prezentowała się najlepiej, a kolejnym ciosem dla piłkarzy Unaia Emery’ego okazał się trafienie samobójcze Pau Torresa z 29. minuty. To właśnie od tego momentu obraz gry diametralnie się zmienił.
Niebywała pogoń piłkarzy Aston Villi. Cash w gronie bohaterów
Pierwszy cios ze strony Aston Villi padł w 37. minucie. Gola kontaktowego zdobył wówczas Ollie Watkins. Angielski napastnik nie poprzestał jednak na jednym trafieniu. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy zdołał on ponownie pokonać bramkarza gospodarzy, doprowadzając do stanu równowagi tuż przed przerwą.
Matty Cash z kolei nie błyszczał zbytnio w pierwszej odsłonie spotkania. Sytuacja zmieniła się jednak w drugiej połowie, w której to reprezentant Polski zasłużył na miano jednego z bohaterów meczu. W okolicy 60. minuty Aston Villa otrzymała rzut rożny, do wykonania którego podszedł właśnie Cash. To on posłał perfekcyjną piłkę w pole karne, a ta odnalazła Amadou Onanę. Dobrze ustawiony Belg musiał jedynie odpowiednio skierować futbolówkę do bramki i wywiązał się z tego zadania perfekcyjnie. Dzięki idealnemu zagraniu Casha oraz przytomnej reakcji Onany Aston Villa po raz pierwszy w tym meczu mogła cieszyć się z prowadzenia.
W późniejszych minutach do bramki Brightonu trafił także Donyell Malen i nawet drugi gol van Hecka nie był w stanie odmienić losów rywalizacji. Po prawdziwym dreszczowcu oraz imponującym powrocie Aston Villa mogła cieszyć się z szóstego zwycięstwa z rzędu, co dało im również 3. lokatę w ligowej tabeli.

Matty CashAndy BuchananAFP

Ollie WatkinsAFP

Matty CashJUSTIN TALLISAFP
Tak Espanyol wyszedł na prowadzenie. Wspaniały gol. WIDEOEleven SportsEleven Sports
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas
