Euro Truck Simulator 2
Euro Truck Simulator 2

Dzień dobry, jestem Muradin i od kilku lat jestem… ciężarowcem.

Tak, wiem, powinienem napisać „kierowcą wirtualnej ciężarówki” czy też „wirtualnym kierowcą profesjonalnym”, ale zasadniczo doszedłem do wniosku, iż nie będzie to bardzo poważny tekst o Euro Truck Simulator 2 – analityczny, badający krok po kroku wszystko to, co w grze się znajduje. Głównie dlatego, że mimo wielu godzin na liczniku przez ten cały czas nadal czuję, że specjalistą od wirtualnego prowadzenia ciężarówki po Europie (czy Ameryce, ale o tym jeszcze porozmawiamy) raczej nie jestem.

Nie zmienia to jednak faktu, że dość długo czaiłem się na to, aby móc się wgryźć w ETS2 na tyle mocno, aby móc o tym pisać coś więcej. A że premiera dodatku Nordic Horizons jest świetną okazją podsumowanie tej kilkuletniej podróży, to postanowiłem tych kilka słów o tym skrobnąć. Tym bardziej, że ponowne eksplorowanie północnych rubieży krajów skandynawskich to bardzo ciekawe doświadczenie. Dlaczego ponowne? O tym również kilka słów skrobnę w dalszej części tego tekstu.

Tutaj natomiast wyjaśnienie – o American Truck Simulator oraz dodatku Louisiana również kilka słów napiszę, choć ten tekst będzie raczej czymś w rodzaju „podobieństwa i różnice”, choć elementy związane z eksploracją tego dość popularnego gatunku również się pojawią.

Trudne początki? Niekoniecznie

Euro Truck Simulator 2

Euro Truck Simulator 2

Szczerze mówiąc najtrudniejsze w przypadku zabawy z Euro Truck Simulator 2 oraz podobnymi grami jest to, aby w ogóle zacząć. Najtrudniejszymi bowiem rzeczami do przejścia, jeśli nie bawiliśmy się w to nigdy są dwie rzeczy – czy w ogóle mi się to spodoba oraz czy rzeczywiście muszę sobie kupować wszystkie dodatki?

Pierwszą odpowiedź można uzyskać dość szybko i sprawnie – wersja demonstracyjna nie tylko daje możliwość rozpoczęcia kariery (i przeniesienia jej do pełnej gry), ale również pozwala sprawdzić czy damy radę się wkręcić na tyle mocno, aby kontynuować zabawę. Tych kilka zleceń wystarczy i jeśli nie będzie to wszystko rezonowało zbyt mocno, to zawsze można odpuścić. Jeśli się uda wciągnąć w tę zabawę, to wtedy przechodzimy do drugiego punktu.

W przypadku dodatków sprawa się zaczyna komplikować, choć to również zależy od naszych ambicji. W teorii nie musimy bowiem kupować wszystkich dodatków z mapami do ETS2 za jednym zamachem, choć jestem w stanie zrozumieć taką chęć. Jest jednak w tym wszystkim jeden plus – są one bardzo często na przeróżnych wyprzedażach na Steam, a to oznacza również to, że łatwo jest nadrobić sobie to i owo. Z drugiej strony, jeśli obawiacie się o to, że nie będziecie mogli korzystać m.in. z ProModsów, to zawsze możecie kupić kilka dodatków z wcześniejszych wersji sprzed roku czy dwóch lat, cofnąć grę za pomocą Steam do wersji np. 1.47 i tam się na chwilę zatrzymać do momentu, gdy zgarniecie pozostałe dodatki. Nadal bowiem będzie sporo do ogarniania nawet na starszych wersjach modyfikacji.

Euro Truck Simulator 2

Euro Truck Simulator 2

Wszystko tak naprawdę zależy od tego ile zawartości dodatkowej w postaci modyfikacji pojawi się w Waszej grze. Im więcej różnych dodatkowych elementów, to jak wiadomo również więcej pracy przy ewentualnych aktualizacjach. W moim przypadku jest jej o tyle niewiele, że zazwyczaj jest to podbicie ProModsów do aktualnej wersji, a resztą zajmuje się SteamWorkshop. Reszta rzeczy takich jak malowania, które tworzyliśmy kiedyś m.in. na potrzeby naszej discordowej federacji wrestlingowej działały często uniwersalnie bez względu wersję gry.

Dlatego też jest spora szansa, że jak już się wkręcicie w zabawę w wirtualne ciężarówki, to jest również możliwość, iż z czasem zaczniecie szukać tych wszystkich dodatkowych elementów, które sprawią, że Wasza kabina będzie również Waszym drugim domem oddającym w pełni Wasz styl.

No chyba, że szukacie puszki Monstera do cup holdera, to wtedy trzeba się mocno naszukać…

Koniec końców w łatwy sposób można sprawdzić, czy Euro Truck Simulator 2 przypasuje. Później będziecie musieli ewentualnie wyjaśnić dlaczego kupiliście opony Michelin za kilka złotych… podpowiem – efektywność i komfort podróży zawsze są w cenie.

Idealne chill game? Zdecydowanie tak, choć jak dobrze wiemy… kierowcy są różni

Euro Truck Simulator 2

Euro Truck Simulator 2

Co prawda różni gracze różne cele sobie stawiają. W Euro Truck Simulator 2 z mojej perspektywy najbardziej zawsze chodzi o… spokój.

Bowiem nie każda gra musi być tak spektakularna jak Battlefield 6, wciągać miliardem zadań głównych i pobocznych jak Wiedźmin czy angażująca jak klanowe wypady do dungeonów w World of Warcraft. Są takie tytuły, które stawiają na spokojne doświadczenia i coś, co można byłoby nawet nazwać ASMRem. Szum w kabinie łączący spokojnie komendy z nawigacji, w tle jakiś podcast lub muzyka i można działać. I bez względu na to czy są to standardowe przejazdy, ciężkie transporty czy też te specjalne zamówienia.

A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że tak jak w przypadku kilku innych podobnych gier (mówię ogólnie o przeróżnych symulatorach) można do nich wrócić po pewnym czasie i znów się poczuć jak „u siebie w domu” robią kilka dodatkowych zleceń.

Z drugiej strony możliwości podejścia do tematu jest również kilka – zaczynając od grania czysto na padzie lub (o zgrozo) na klawiaturze, kontynuowaniu na SteamDecku, a kończąc na tym, że podłączamy sobie riga i jeździmy na kierownicy. Tak, ten żart o tym, że ktoś ma warty wiele tysięcy sprzęt do simracingu ostatecznie wykorzystuje do nabijania kilometrów na niemieckich trasach ma coś w sobie. Dlatego też wybór swojej idealnej broni do jazdy w Euro Truck Simulator 2 również jest proste bez względu na to, czy chcecie postawić na pełne doświadczenie związane poruszaniem się ciężarówką, czy chcielibyście uprościć pewne elementy… bo nie jesteście mistrzami w parkowaniu swoją maszyną.

Chociaż tutaj też trzeba zaznaczyć, że o ile próg wejścia nie jest wysoki, to zawsze możecie wejść do Driving School i nauczyć się tego i owego.