Wczesnym popołudniem rozpoczęła się środowa walka w STS Pucharze Polski. W przeszłości Legia II Warszawa potrafiła sprawiać niespodzianki w tych rozgrywkach. W tym sezonie regionalny zwycięzca w województwie mazowieckim trafił na Górnika Zabrze. Piłkarze Michala Gasparika całkiem radzą sobie dobrze w PKO Ekstraklasie i nawet kandydują do awansu do europejskich pucharów. W STS Pucharze Polski zapowiadają walkę o trofeum.

W składzie Legii byli głównie młodzi piłkarze, ale wspierani przez Mateusza Możdżenia czy Adama Ryczkowskiego. Po stronie Górnika pokazali się w podstawowym składzie Tomasz Loska, Luka Zahović czy Maksym Chłań.

Na początku meczu, bez zaskoczenia, w posiadaniu piłki byli zabrzanie. Górnik pracował nad rozmontowaniem obrony Legii, ale tej nie brakowało zapału i dyscypliny. Dlatego na przykład Patrik Hellebrand nie przebił się strzałem zza pola karnego. W 13. minucie poprawiał Kamil Lukoszek i było to celne uderzenie, ale w bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie

Sytuacji podbramkowych Górnika było już całkiem sporo, aż w 14. minucie padła bramka na 1:0. Przyjezdni cieszyli się, z pewnym opóźnieniem, po strzale Maksyma Chłania. Sędziowie musieli starannie sprawdzić miejsce lądowania piłki po tym jak odbiła się od poprzeczki. Skończyło się wskazaniem na środek boiska, ponieważ futbolówka przekroczyła całym obwodem linię bramkową Legii.

Po golu Maksyma Chłania gościom grało się łatwiej, chociaż brakowało drugiej bramki do podcięcia skrzydeł przeciwnikom. Legia jeszcze nie traciła wiary w awans. W 31. minucie zapachniało podwyższeniem prowadzenia, ale Jan Bienduga intuicyjnie zatrzymał strzał z bliska Luki Zahovicia. Słoweniec wstrzelił się w czasie doliczonym do pierwszej połowy i podniósł wynik na 2:0.

Po przerwie kolejna bramka na 3:0 Kamila Lukoszka po szczęśliwie odbitym dośrodkowaniu Natana Dzięgielewskiego. W tym fragmencie meczu po stronie Górnika grało już trzech zawodników wprowadzonych z ławki rezerwowych.

Także po stronie gospodarzy były zmiany, które jednak niewiele w tym meczu zmieniały. Gospodarze poderwali się jeszcze do ataku w przedostatnim kwadransie, ale Tomasz Loska zapracował na czyste konto.

Legia II WarszawaGórnik Zabrze 0:3 (0:2)
0:1 – Maksym Chłań 14′
0:2 – Luka Zahović 45′
0:3 – Kamil Lukoszek 53′

Składy:

Legia: Jan Bienduga – Karol Kosiorek, Rafał Boczoń, Jan Leszczyński, Filip Jania (69′ Viktor Karolak) – Pascal Mozie, Mateusz Możdżeń (69′ Aleksander Wyganowski), Maciej Saletra (81′ Samuel Sarudi) – Dawid Kiedrowicz, Adam Ryczkowski (63′ Przemysław Mizera), Cyprian Pchełka (46′ Erik Mikanowicz)

Górnik: Tomasz Loska – Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki (46′ Natan Dzięgielewski), Josema (46′ Maksymilian Pingot), Kamil Lukoszek – Jarosław Kubicki (46′ Paweł Olkowski), Patrik Hellebrand, Young-Jun Goh – Maksym Chłań, Luka Zahović, Ousmane Sow (46′ Gabriel Barbosa)

Żółte kartki: Boczoń (Legia) oraz Zahović, Lukoszek (Górnik)

Sędzia: Albert Różycki (Łódź)