Adrian Benedyczak rozpoczął mecz z Bologną FC w 1/8 finału Pucharu Włoch w podstawowym składzie. Już w 13. minucie napastnikowi Parmy Calcio 1913 udało się pokonać bramkarza gospodarza i otworzyć wynik. Niestety, mimo tego szybkiego prowadzenia, zespół Polaka nie zdołał utrzymać przewagi.
Bologna FC wyrównała jeszcze w pierwszej połowie. W samej końcówce meczu, gdy zanosiło się na dogrywkę, zwycięską bramkę strzelił Santiago Castro, przesądzając o zwycięstwie Bologny 2:1 i awansie do ćwierćfinału.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Drużyna Benedyczaka pożegnała się tym samym z pucharową rywalizacją. Nasz napastnik zyskał jednak spore uznanie w oczach włoskich mediów. Serwis sport.virgilio.it ocenił jego występ na 7 punktów w dziesięciopunktowej skali, co było najlepszym wynikiem w całym zespole.
„Dwie okazje w ciągu 13 minut, najpierw został zatrzymany przez Ravaglię (Federico Ravaglia, red.), potem odkupił się jako napastnik najwyższej klasy” – czytamy w podsumowaniu. Na „siódemkę” Benedyczak zasłużył również w opinii portalu goal.com, co było najwyższą oceną ze wszystkich zawodników.
Zgodny w kwestii noty dla Polaka był też serwis forzaparma.it. „Od razu miał okazję przełamać impas, ale popełnił błąd, trafiając w Ravaglię. Nadrobił to 8 minut później, otwierając wynik meczu. Miał też kolejną szansę, ale jej nie wykorzystał. W drugiej połowie Bologna przyspieszyła tempo i nieco przygasł” – podsumowano.
„Benedyczak jak czołg” – tak już w tytule skwitował portal sportparma.com. Nasz napastnik również w tym wypadku został oceniony na „siódemkę”.