Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) przychylił się we wtorek do odwołań i nakazał Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) dopuszczenie do zawodów tych sportowców z Rosji i Białorusi, którzy spełniają kryteria neutralności.

Czy to oznacza, że zawodnicy z tych krajów pojawią się także na zawodach w Polsce? O ile podczas skoków w Wiśle (6-7 grudnia) Rosjan nie zobaczymy na pewno, bo zostało im za mało czasu na załatwienie wszystkich formalności, to w przypadku zawodów w Zakopanem (10-11 stycznia) sytuacja jest bardziej skomplikowane. Okazuje się, że kluczowe może okazać się stanowisko ministra sportu Jakuba Rutnickiego.

ZOBACZ WIDEO: Hit z udziałem Polaka? Jest na „tak”, ale stawia jeden warunek

– Mamy do czynienia z aktami dywersji na terenie Polski, dlatego nie wyobrażam sobie, by rosyjscy sportowcy mogli brać udział w zawodach rozgrywanych na terenie naszego kraju – mówi WP Sportowym Faktom Rutnicki. – To jest sprawa, w której będziemy wspierali każdy związek sportowy. Dotyczyło to pływania, ale także judo, a także innych dyscyplin. Jesteśmy bardzo jednoznaczni, bo sport to działania fair play i nie ma możliwości, by Rosja, która prowadzi pełnoskalową wojnę, która także uderza w nasz kraj, mogła wysyłać swoich reprezentantów do Polski – przyznaje wprost Jakub Rutnicki.

Już wcześniej na 17 grudnia zaplanowano spotkanie w Ministerstwie Sportu i Turystyki, na którym poza Jakubem Rutnickim mają pojawić się przedstawiciele wszystkich polskich związków sportów zimowych. Wiadomo, że jednym z tematów rozmów ma być właśnie wspólne stanowisko wobec najnowszych zaleceń CAS.

– Przygotowujemy nasze kolejne działania. Sprawę koordynujemy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, a nasze działania i stanowiska będą z nimi uzgodnione. Jesteśmy przeciwko startom Rosjan i Białorusinów, a nasze stanowisko w tej sprawie będziemy prezentować przy każdej możliwej okazji. Nie wyobrażam sobie, by przy działaniach Rosji w Ukrainie, ale także w Polsce, przedstawiciele tego kraju mogli rywalizować o medale – dodaje Rutnicki.

Warto dodać, że Rosjan do rywalizacji w skokach narciarskich przywrócono mimo sprzeciwu kluczowych federacji. Rosjanie zadbali jednak o stworzenie koalicji wśród krajów posiadających mniejsze sukcesy, a jednocześnie dysponujących większą liczbą głosów. Teraz każdy z krajów organizatorów zawodów musi się zastanowić, jak rozwiązać ten problem.

Nikt w Polsce nie wyobraża sobie Rosjan skaczących podczas zawodów Pucharu Świata w Zakopanem.

– Po zawadach w Wiśle będziemy dyskutować na zarządzie związku narciarskiego, co możemy jeszcze w tej sprawie zrobić. Na pewno w sprawie wiz decydować będzie państwo. Dla nas, organizatorów konkursów Pucharu Świata, to nie jest łatwa sytuacja. Nie możemy zabronić komuś startu. Sprzeciw ministerstwa ma w tym przypadku większą siłę – zapewnił prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.