Wysocy rangą urzędnicy Pentagonu przekazali w tym tygodniu swoim partnerom z Europy, że to region Indo-Pacyfiku pozostaje priorytetem administracji prezydenta Donalda Trumpa i że Stany Zjednoczone „nie mogą toczyć dwóch wojen jednocześnie”, w konsekwencji czego strukturalne przeniesienie obowiązków NATO w zakresie konwencjonalnej obrony na Europę nie podlega negocjacjom.
Pomimo tego strategicznego zwrotu urzędnicy stwierdzili, że dostawy broni do Ukrainy będą kontynuowane i, zgodnie z przewidywaniami, mają nawet wzrosnąć przed świętami Bożego Narodzenia, co podkreśla zamiar Waszyngtonu, aby utrzymać dozbrajanie Kijowa, nawet jeśli dochodzi do zmiany wewnętrznego podziału obciążeń w NATO.
Wysoki rangą zachodni urzędnik zaznajomiony z rozmowami [na temat zwrotu USA w sprawie wspierania członków NATO] tłumaczy przekaz Waszyngtonu następująco: „Wsparcie dla Ukrainy zostaje, ale Europa musi być przygotowana na NATO, w którym Stany Zjednoczone nie będą już z automatu pierwszą linią obrony”.
Inny europejski dyplomata, w rozmowie z reporterem Kyiv Post, podsumowuje to bardziej dosadnie, twierdząc, że klamka w tej sprawie już zapadła: — Waszyngton mówi Europie, że era dominacji USA w NATO dobiega końca — i że termin na to został już ustalony.
Sztywny termin i konsekwencje
Europejskie stolice zostały poinformowane, że nie powinno to być dla nikogo „niespodzianką”: Pentagon już wcześniej informował o zamiarze zmniejszenia swojego wkładu w NATO, ale ostatnie briefingi zawierały znacznie ostrzejsze ultimatum.
Jeśli Europa nie zbuduje do 2027 r. struktury NATO kierowanej przez Europę, Stany Zjednoczone są gotowe całkowicie wycofać się z kluczowych procesów planowania — w tym z modelu sił NATO (NFM) i procesu planowania obronnego NATO (NDPP).
Na razie amerykańscy urzędnicy będą nadal uczestniczyć w tych procesach, ale tylko po to, aby ułatwić przejęcie kontroli przez Europę. Po 2027 r., jak wyjaśnia jeden z urzędników, Europa będzie musiała „rozwiązać tę kwestię” bez zakładania udziału Stanów Zjednoczonych.
Europejski doradca ds. obrony zaznajomiony z treścią komunikatu mówi, że ton był „stanowczy, ostateczny i jednoznacznie strategiczny”.
Rozmieszczenie amerykańskich wojsk w Europie
Chociaż administracja Trumpa nie planuje w najbliższej przyszłości większych zmian w rozmieszczeniu wojsk w Europie, Pentagon zmniejszy liczbę wysokich rangą oficerów amerykańskich w strukturze dowodzenia NATO, udostępniając te stanowiska Europejczykom.

Żołnierze armii USA na poligonie w Nowej Dębie podczas szkolenia z polskimi żołnierzami, 12 kwietnia 2023 r.Darek Delmanowicz / PAP
Jedna kluczowa rola pozostaje niezmieniona: najwyższy dowódca sił NATO w Europie (SACEUR) pozostanie Amerykaninem, zachowując centralny filar architektury wojskowej NATO.
Urzędnicy poinformowani w tej sprawie dodali, że Pentagon nie przygotowuje już żadnego kompleksowego przeglądu globalnego rozmieszczenia [amerykańskich] sił, a jedynie stopniowe dostosowywanie istniejących rozmieszczeń.
„Koniec starego paradygmatu NATO”
Urzędnicy Pentagonu podkreślili, że dążą do przyspieszenia realizacji NDPP, ale zaznaczyli, że nie mają zdania na temat tego, jak do tego dojdzie — liczy się dla nich tylko efekt końcowy.
Jak mówi jedno ze źródeł, administracja chce teraz „weryfikowalnych dowodów, że Europa w końcu zwiększa swoje zdolności, które obiecała zapewnić”.
Europejscy urzędnicy zwracają uwagę na ironię, że część z kosztownych systemów [mających zwiększyć zdolności obronne Europy, czego wymagają od niej USA], które Stany Zjednoczone chcą nam przekazać, to te same systemy, z których terminowym dostarczeniem borykają się amerykańscy producenci.
Jeden z zachodnich urzędników tak podsumowuje tę strategiczną zmianę: — To nie jest wycofanie się [USA z sojuszu]. Ale to koniec starego paradygmatu NATO.
Dowiedz się więcej: