Do tragicznego w skutkach karambolu na autostradzie A4 doszło we wtorek, 2 grudnia między węzłami Kędzierzyn-Koźle a Krapkowicami. Pierwsze zdarzenie miało miejsce o godz. 9.25. Uczestniczyło w nim łącznie dziewięć pojazdów: dwie ciężarówki, autobus, bus i pięć samochodów osobowych. Jedna osoba zginęła, ale — jak ujawniają śledczy — nie nastąpiło to w wyniku zderzenia samochodów.
Zobacz też: Tragiczna śmierć 17-latka w Bike Parku. Sekcja zwłok ujawniła straszne obrażenia
Wstrząsające ustalenia śledczych w sprawie karambolu na A4
— Z ustaleń prokuratury wynika, że 43-letnia kobieta, która uczestniczyła w karambolu, przeżyła sam moment zderzenia się samochodów. Krótko po wypadku kierująca wyszła ze swojego samochodu i zaczęła iść w kierunku pasa rozdzielającego jezdnie. Wtedy potrącił ją inny samochód, którego kierowca nie spodziewał się człowieka w tym miejscu — przekazał „Nowej Trybunie Opolskiej” prok. Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Postępowanie jest obecnie prowadzone „w sprawie”, a nie przeciwko konkretnej osobie. Według śledczych kluczowym czynnikiem, który przyczynił się do tej tragedii, była zła widoczność. Jak opisuje „Nowa Trybuna Opolska”, w rejonie Góry św. Anny panowała wówczas gęsta mgła, a jezdnia była śliska.
Kilka godzin później, po godz. 14.00, na autostradzie A4 doszło do kolejnego dramatycznego zdarzenia — 11 km od miejsca karambolu cysterna zderzyła się z ciężarówką, po czym jeden z pojazdów stanął w płomieniach. Kierowca jednej z ciężarówek zginął na miejscu.
(Źródło: Nowa Trybuna Opolska, PAP)
/4

OSP Wysoka / Facebook
Karambol na autostradzie A4 miał miejsce we wtorkowy poranek (2 grudnia).
/4

OSP Wysoka / Facebook
Karambol na autostradzie A4. Zginęła 43-letnia kobieta.