W ramach I rundy STS Pucharu Polski los skojarzył dwóch ekstraklasowiczów – beniaminka w postaci Bruk-Bet Termaliki Nieciecza oraz mającego ogromne nadzieje na sukces w tym sezonie zespół Widzewa Łódź. Faworytem była ekipa trenera Patryka Czubaka, choć podopieczni Marcina Brosza sprawiali już niespodziani w tym sezonie, ogrywając między innymi Jagiellonię w Białymstoku 4:0.

Na początku meczu obie drużyny wyraźnie się badały i szukały okazji po dośrodkowaniach na pole karne. Dwie dobre okazje miał Bruk-Bet, jednak najpierw strzał Sergio Guerrero poszybował nad poprzeczką bramki Widzewa, a następnie głową nad bramką uderzał Andrzej Trubeha. Chwilę później Trubeha uderzał obok bramki po kolejnym ładnym zagraniu Macieja Wolskiego.

Łodzianie łatwo tracili posiadanie piłki, a niepewnie wyglądał na prawej stronie Peter Therkildsen. Wolski regularnie dochodził do dośrodkowań i szukał ustawionych na polu karnym kolegów w białych koszulkach. Z czasem podobne problemy z Damianem Hilbrychtem miał również Dion Gallapeni.

W 19. minucie po strzale Mariusza Fornalczyka z dystansu Widzew miał rzut rożny. Piłkę odbitą po dośrodkowaniu Tonio Teklicia zgarnął Fran Alvarez, który strzałem z woleja pokonał Adriana Chovana i niespodziewanie otworzył wynik meczu. Niespodziewanie, bo do tej pory Łodzianie nie mieli zbyt wiele z gry.

I od tego momentu spotkanie nam się otworzyło, a Termalica znów straszyła kolejnymi atakami – dobrze między słupkami spisywał się jednak Veljko Ilić – inna sprawa, że dwukrotnie jego rywale znajdowali się na odnajdzie. W 25. minucie strzałem obok bramki niecieczanom odpowiedział Andi Zeqiri.

W 32. minucie Marcin Brosz musiał zmienić kontuzjowanego Macieja Wolskiego, którego zastąpił Jesus Jimenez. Na lewe wahadło przesunął się Damian Hilbrycht, pięterko niżej poszedł Morgan Fassbender, który także zmienił stronę na prawą. Pięć minut później z boiska za faul na Ricardo Visusie mógł wylecieć Trubeha, ale Karol Arys oszczędził napastnika gospodarzy i pokazał tylko żółtą kartkę.

Po chwili Trubeha ponownie próbował strzału głową, ale kolejny raz piłka łagodnym łukiem przeleciała nad poprzeczką. Rajdem z lewej strony odpowiedział Fornalczyk, jednak jego świetne podanie zmarnował Angel Baena. W ostatniej akcji pierwszej połowy w poprzeczkę z dystansu uderzył Guerrero, próbując wrzucić piłkę za kołnierz Ilicia. Na przerwę Widzew schodził z jednobramkową przewagą.

Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych ataków piłkarzy Termaliki, ale strzał Ambrosiewicza został zablokowany. Znów odpowiedział dobrze dysponowany tego dnia Fornalczyk, jednak jego uderzenie pewnie wyłapał Chovan. W 56. minucie Bruk-Bet w końcu dopiął swego – przepięknym uderzeniem z 16. metra popisał się Trubeha i wpakował piłkę w samo okienko bramki Widzewa, wyrównując stan meczu.

Po bramce na 1:1 wiało nudą i żadna z drużyn przez długi czas nie potrafiła wypracować sobie konkretnej sytuacji pod bramką rywali. W 70. minucie przed szansą na wyjście na prowadzenie stanęli gospodarze, ale prosto w Ilicia uderzył Guerrero. Cztery minuty później Hiszpan ponownie miał okazję na bramkę, jednak nie dokręcił piłki do bramki Widzewa.

W 80. minucie z gola na 2:1 cieszyli się gospodarze. Długą piłkę przejął Maciej Ambrosiewicz, obrócił się z nią i zagrał do wbiegającego na wolne pole Kamila Zapolnika, który uderzył obok bezradnego bramkarza gości.

I kiedy wydawało się już, że to Termalica zamelduje się w II rundzie Pucharu Polski, w drugiej minucie doliczonego czasu gry prawym skrzydłem pognał Samuel Akere, dograł na pole karne, do piłki dopadł Juljan Shehu i wpakował ją do bramki, doprowadzając do dogrywki!

Pierwsza część dogrywki od razu dała sygnał, że widzewiacy będą chcieli pójść za ciosem. Fornalczyk znów przeprowadził atak lewą stroną, ale po jego podaniu nikt nie skończył akcji dobrym strzałem. Chwilę później sam zdecydował się uderzać, jednak piłkę ponownie wyłapał Chovan. I to w zasadzie byłoby na tyle – Widzew miał kilka sytuacji, ale niezbyt konkretnych. Termalica wyglądała gorzej z minuty na minutę.

W 107. minucie dobrą okazję na gola na 3:2 miał Wojciech Jakubik, który pojawił się na murawie zaledwie minutę wcześniej. Piłka skoczyła na nierówności i w efekcie jego strzał był niecelny. Cztery minuty później kontratak wyprowadzili goście, ale strzał Akere poleciał prawdopodobnie gdzieś w pole kukurydzy za stadionem w Niecieczy.

W 116. minucie po rzucie wolnym genialną szansę mieli gospodarze. Ambrosiewicz dośrodkował z rzutu wolnego, strzał głową Zapolnika wybił z linii bramkowej Marcel Krajewski, po chwili piłka spadła jeszcze raz na nogę napastnika Bruk-Betu, ale tym razem strzelał nożycami – znów jednak górą w tej rywalizacji był obrońca klubu z Łodzi.

Trzy minuty później oglądaliśmy kolejną próbę niecieczan z powietrza – Jesus Jimenez strzelał z półobrotu, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Ilicia. Nikt nie był w stanie już trafić do siatki w dogrywce i tym samym przystąpiliśmy do serii jedenastek.

Z jedenastu metrów w 3. serii pomylił się Krzysztof Kubica, którego intencje wyczuł Ilić. Piłkarze z Łodzi z kolei bezbłędnie wykonywali swoje próby i karnym Juljana Shehu przypieczętowali awans do II rundy STS Pucharu Polski, choć wcale nie było o to łatwo.

I runda STS Pucharu Polski

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Widzew Łódź 2:2 (0:1) rz. k.: 4:5

0:1 – Fran Alvarez 19′
1:1 – Andrzej Trubeha 56′
2:1 – Kamil Zapolnik 80′
2:2 – Juljan Shehu 90+2′

Składy:

Bruk-Bet Termalica: Adrian Chovan – Arkadiusz Kasperkiewicz, Artem Putiwcew (91. Bartosz Kopacz), Gabriel Isik – Damian Hilbrycht (77. Radu Boboc), Maciej Ambrosiewicz, Segio Guerrero (106. Wojciech Jakubik), Maciej Wolski (32. Jesus Jimenez) – Kamil Zapolnik, Andrzej Trubeha (77. Krzysztof Kubica), Morgan Fassbender

Widzew: Veljko Ilić – Peter Therkildsen, Mateusz Żyro, Ricardo Visus (75. Stelios Andreou), Dion Gallapeni (64. Marcel Krajewski) – Fran Alvarez (64. Juljan Shehu), Lindon Selahi, Tonio Teklić – Angel Baena (80. Samuel Akere), Andi Zeqiri (64. Sebastian Bergier), Mariusz Fornalczyk

Żółte kartki: Andrzej Trubeha, Artem Putiwcew (Bruk-Bet) oraz Veljko Ilić, Fran Alvarez, Lindon Selahi (Widzew)

Sędzia: Karol Arys (Szczecin)