„Z głębokim smutkiem i żalem informujemy, że z wielkiej rodziny Pogoni Lębork odszedł nagle Jakub Michor (2002–2025)” – czytamy w komunikacie czwartoligowej Pogoni Lębork na Facebooku.

Zaledwie 23-letni zawodnik był wychowankiem klubu z Lęborka, gdzie przez siedem lat trenował pod okiem Rafała Bartoszka. Jego talent został dostrzeżony, co przełożyło się na transfer do Akademii Legii Warszawa. Z czasem zawodnik powrócił jednak do korzeni.

„Jako 16-latek wrócił do swojego Lęborka i zasilił seniorską drużynę Pogoni, występując na pozycji obrońcy oraz bocznego pomocnika. Wiosną 2018 roku oraz w sezonie 2018/2019 reprezentował nasz klub na boiskach IV ligi i Pucharu Polski. W barwach Pogoni rozegrał łącznie 54 spotkania ligowe, zdobywając 2 bramki, a także wystąpił w dwóch meczach Pucharu Polski” – podkreślił klub.

Pogoń wspomina Michora nie tylko jako spory talent, ale też „zawsze uśmiechniętą, życzliwą osobę”. Klub z Lęborka zaznaczył, że śmierć 23-latka była nagła. Okoliczności tego tragicznego wydarzenia nie zostały jednak ujawnione.

„Kuba – na zawsze pozostaniesz częścią Pogoni” – zaznaczono na koniec komunikatu. Pogrzeb Michora odbędzie się w sobotę, 13 grudnia w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lęborku, po czym piłkarz zostanie pochowany na lokalnym cmentarzu.