Początki były wielce obiecujące. Zwiastun nowej „Fantastycznej Czwórki” miał premierę podczas transmisji Super Bowl. W internecie w ciągu pierwszych 24 godzin zanotował 202 mln wyświetleń na wszystkich platformach. Był to najlepszy wynik w historii pośród trailerów filmów, które nie są sequelami, a większą popularnością cieszyły się tylko „Deadpool & Wolverine” oraz „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Trailer zachwycił widzów, którzy chwalili przede wszystkim retrofuturystyczną estetykę lat 60.
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Gdy „Fantastyczna 4: Pierwsze kroki” trafiła do kin, rekordów już nie biła, ale sprzedała się dobrze. Na całym świecie zarobiła 522 mln dolarów. Okazała się najpopularniejszą produkcją Marvela w tym sezonie, ale dość wyraźnie przegrała z konkurentem z DC Comics – „Supermanem” (617 mln dolarów wpływów).
Poza wszystkim, film miał jedno ekstraważne zadanie do spełniania. To właśnie ze świata „Fantastycznej Czwórki” będzie pochodził arcywróg superbohaterów w „Avengers: Doomsday” oraz „Avengers: Secret Wars” – Victor von Doom, w którego wcieli się Robert Downey Jr. Wprowadzenie tej postaci odbyło się w scenie po napisach. Do niej fani mieli najwięcej zastrzeżeń. Była pozbawiona śladów oryginalności.
Jak się okazuje, „Fantastyczna 4: Pierwsze kroki” fatalnie radzi sobie teraz w streamingu, co świadczy o tym, że widzowie nie są zainteresowani ponownym obejrzeniem filmu. Ekranizacja komiksu stała się liderką niechlubnego frekwencyjnego rankingu. Jak podaje portal Movieweb, obraz podczas premierowego tygodnia okazał się najgorzej oglądanym nowym filmem MCU w historii streamingu Disney+, notując 4,9 mln wyświetleń.
Jest to o tyle „duży” wyczyn, gdyż „Fantastyczna 4: Pierwsze kroki” przegrała nie tylko z tegorocznymi tytułami „Kapitan Ameryka: Nowy Wspaniały Świat” (6,4 mln wyświetleń) oraz „Thunderbolts*” (5,5 miliona), ale także wyśmianą przez widzów produkcją „Marvels” (5,3 mln wyświetleń).