Raków Częstochowa idzie za ciosem pomimo zamieszania Marka Papszuna i ławki trenerskiej. „Medaliki” kolejny raz stanęły na wysokości zadania w Lidze Konferencji, gdzie poradziły sobie z HSK Zrinjskim Mostar.

Decydująca bramka padła tuż przed zmianą stron. Jonatan Braut Brunes wykonał egzekucję z rzutu karnego, ustalając rezultat na 1:0. Norweski snajper dał radość kibicom, którzy przybyli do Sosnowca, by wspierać częstochowską drużynę.

ZOBACZ WIDEO: Huknął jak z armaty! Bramkarz nie miał żadnych szans

„Ten Pan w ostatnich 7 meczach 8 goli. W końcu Raków ma prawdziwego goleadora. Niebywały jest Norweg, wiadomo dzisiaj gol z karnego, ale wcześniej jeszcze trafił po akcji, w której był spalony. W ostatnich spotkaniach zawodnik, który po prostu robi różnicę. Kwestia czasu, aż na trybunach znów zagości przyśpiewka 'Brunes'” – zastanawiał się na platformie X Kamil Głębocki (nawylot.tv).

Bramkostrzelny snajper rozstrzygnął losy spotkania w pierwszej części gry. „Raków z golem do szatni. Prowadzenie 1:0 po rzucie karnym. Na luzaku Brunes strzelił” – przyznał Tomasz Hatta (igol.pl).

Z kolei drugi napastnik Rakowa ma ogromne problemy ze skutecznością. „Imad Rondić jest chronicznie niezdolny do strzelenia bramki w koszulce Rakowa Częstochowa” – ocenił Igor Grzesiak (nawylot.tv).

Raków ma w kieszeni awans do fazy pucharowej. „Wielkie brawa dla Rakowa, świetnie wykorzystany przyjemny terminarz i tu jest bardzo duży potencjał na TOP8” – podkreślił Jakub Seweryn.

„Stało się. Raków pewny gry po zimowej przerwie w europejskich pucharach. Cały czas ma szansę na bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Konferencji” – zaznaczył Łukasz Pawlik (goal.pl).

„Marek Papszun poukładał Raków, walczy o MP, PP i zagra w kolejnej fazie LKE. Wiem, że Legia jest większym klubem i wymarzonym, ale naprawdę nie potrafię zrozumieć momentu odejścia. Perspektywy sportowe na najbliższe półtora roku dużo gorsze i niekoniecznie trener wytrwa dłużej…” – przewiduje dziennikarz Mateusz Karoń.

„Marek Papszun może zostawić Raków naprawdę w fajnym miejscu, ale obawiam się, że bez niego zespół na wiosnę może tego nie dowieźć. Z jednej strony jest zatem radość, ale i duża niepewność. Obym się mylił. Na razie trzeba cieszyć się z historycznego sukcesu i awansu” – uważa Krystian Natoński (Polsat Sport i Przegląd Sportowy Onet).

Podobnego zdania jest Bartosz Wieczorek (sport.tvp.pl): „Od czasu słynnej wypowiedzi Marka Papszuna 'Legia chce mnie, ja chcę do Legii’, Raków zanotował pięć zwycięstw z rzędu i awansował do fazy pucharowej Ligi Konferencji. A Legia? Spadła do strefy spadkowej w Ekstraklasie i odpadła z Ligi Konferencji. Ten 'transfer’ nie ma sensu”.