Czy lokalizator z Action za 30 zł ma szansę pomóc nam w ustaleniu lokalizacji zagubionego przedmiotu? Postanowiliśmy to sprawdzić, wysyłając go w krótką podróż po Polsce. W tym celu zakupiliśmy dwa urządzenia, które wyruszyły z Warszawy do Olsztyna. Wynik testu nas pozytywnie zaskoczył.

Sprzęt został zakupiony ze środków własnych redakcji. Sprzedawca nie miał wpływu na treść materiału.

Lokalizatory z Action za 30 zł. Oto co dostaniemy od producenta

Do eksperymentu użyliśmy lokalizatorów w formie cienkich kart, które bez problemu mieszczą się w kopercie. Można je kupić w Action za niecałe 30 zł.

Lokalizator w kształcie karty z Action. Fot. Action / mat. prasowe

W komplecie otrzymujemy dość specyficzną ładowarkę; w przypadku jej zgubienia trudno będzie ją zastąpić. Trzeba mieć też własną kostkę, bo producent dodaje wyłącznie kabel.

Lokalizatory konfiguruje się z poziomu iPhone’a, dokładnie tak jak AirTaga. W ofercie Action są też małe dyski, które można sparować z Androidem.

Przeczytaj też: Tani telefon do 500 zł. Jaki model wybrać? Ranking najlepszych urządzeń

Oto jak działa lokalizator. To wcale nie GPS

Jak działają same urządzenia? Wbrew powszechnej opinii nie jest to GPS. Lokalizatory z Action pracują na bazie Bluetootha i sieci cudzych urządzeń.

Karta cały czas nadaje sygnał, a gdy w jego pobliżu pojawi się smartfon, tablet lub inne kompatybilne urządzenie, sygnał zostaje przechwycony, a pozycja trafia do chmury. Dokładnie tak, jak w przypadku AirTagów.

Lokalizator nie musi mieć więc dostępu do internetu. Wystarczy, że paczka znajdzie się w pobliżu czyjegoś telefonu.

Poczta Polska kontra InPost. Lokalizatory ruszyły w drogę

Przejdźmy jednak do samego eksperymentu. Użyliśmy dwóch kart z Action, które różniły się jedynie kolorem. Jedna została nadana InPostem, druga – Pocztą Polską. W obu przypadkach wybraliśmy najtańszą przesyłkę i od momentu nadania po prostu patrzyliśmy na mapę.

Ku naszemu zaskoczeniu przez większość drogi lokalizatory regularnie aktualizowały swoje położenie. Mogliśmy obserwować, jak paczki trafiają do sortowni i centrów logistycznych.

Lokalizatory z Action przez cały czas pokazywały swoją pozycję. Fot. Android.com.pl / zrzut ekranu

Oprócz tego udało nam się ustalić, jaką trasą jechał kurier i gdzie robił przystanki. Wiedza z kategorii bezużytecznej, ale jednak pozwoliła nam się zorientować, w jaki sposób podróżują paczki.

Karta nie zawsze pokazywała lokalizację. Powód jest prosty

Oczywiście nie wszystko działało idealnie; bywały momenty, w których lokalizator przez kilka godzin nie aktualizował swojego położenia. Było to najprawdopodobniej spowodowane tym, że paczka trafiała w miejsca o małym natężeniu ruchu. W takich sytuacjach lokalizator nie był w stanie pokazać bieżącej pozycji. Zamiast tego widoczna była ostatnia znana lokalizacja – zapisana wcześniej, gdy w pobliżu znajdował się jakikolwiek telefon.

Warto jednak podkreślić, że sam lokalizator się nie gubi. Po prostu „czeka”, aż znów znajdzie się w zasięgu czyjegoś urządzenia. Gdy tylko to następuje, pozycja aktualizuje się automatycznie.

Wyścig dwóch przesyłek. Wynik eksperymentu był oczywisty

A jak wypadła Poczta Polska i InPost? Finał tego logistycznego „wyścigu” był dość łatwy do przewidzenia. Przesyłka InPostu została odebrana z paczkomatu jeszcze tego samego dnia. Tymczasem paczka nadana Pocztą Polską spędziła kilka dni w placówce, zanim trafiła do sortowni i wyruszyła w dalszą drogę do miejsca docelowego.

Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, że wybraliśmy najtańsze możliwe przesyłki, więc wynik testu nie jest w pełni miarodajny. Mimo to same lokalizatory sprawdziły się zaskakująco dobrze i pozytywnie nas zaskoczyły.

I na koniec: warto pamiętać, że tani gadżet z Action nie dorówna jakością oryginalnemu AirTagowi. Według opinii użytkowników działa stosunkowo krótko i bywa awaryjny. Niemniej powinien bez problemu „przeżyć” kilka wysyłek lub podróży. Sprawdzi się też jako prosty lokalizator bagażu w samolocie albo zabezpieczenie walizki czy plecaka.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Kati Lenart / Adobe Stock, Action / mat. prasowe (montaż własny)

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.