- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Jak ocenił TK, Minister Sprawiedliwości — dysponent Funduszu Sprawiedliwości — „musi mieć i ma” konstytucyjnie zagwarantowany zakres swobody w dystrybuowaniu środków pochodzących z tego Funduszu, ponieważ zadania finansowe z FS „mieszczą się w obszarze odpowiedzialności ministra”. Zdaniem Trybunału komisja konkursowa FS ma „wyłącznie pomocniczy i opiniodawczo-doradczy” charakter, a jej rekomendacje „nie są wiążące” dla szefa MS.
— Biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne i toczące się postępowania karne związane z przyznawaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, Trybunał uznał, że zaskarżone przepisy wywołują nadal skutki prawne i mogą stanowić podstawy rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej w tychże postępowaniach — podkreśliła sędzia TK Krystyna Pawłowicz w uzasadnieniu czwartkowego orzeczenia.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Jak zaznaczyła, ustawowe upoważnienie do wydania rozporządzenia o Funduszu z 2017 r. „nie wspominało o tym, że wszystkie wnioski powinny być składane w ramach zorganizowanych konkursów” i poprzestawało na „ogólnikowych stwierdzeniach”. Zdaniem Trybunału jako „zabieg zamierzony” należy więc uznać treść upoważnienia ustawowego dla szefa MS, w zakresie przyznania mu kompetencji do ukształtowania treści rozporządzenia dot. Funduszu Sprawiedliwości.
- Jakie zapisy dotyczące Funduszu Sprawiedliwości uznał Trybunał Konstytucyjny za konstytucyjne?
- Kto jest obecnym prezesem Trybunału Konstytucyjnego?
- Kiedy złożono wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie?
- Jakie nieprawidłowości wskazała NIK dotyczące Funduszu Sprawiedliwości?
Wyrok zapadł jednogłośnie w trzyosobowym składzie. Poza Pawłowicz, która była sprawozdawcą, w składzie byli także — jako jego przewodniczący — prezes TK Bogdan Święczkowski oraz Wojciech Sych. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Wniosek do TK w tej sprawie skierował we wrześniu 2021 r. prezes NIK Marian Banaś. Uzasadniając wniosek wskazywał, że na skutej zaskarżonych przepisów rozporządzenia o FS z 2017 r., gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro, powstała możliwość finansowania z środków tego Funduszu „nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu, takich jak: przeciwdziałanie przestępczości; wsparcie i rozwój systemu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, pomocy postpenitencjarnej i przeciwdziałania przyczynom przestępczości; realizacja ustawowych zadań jednostek sektora finansów publicznych związanych z ochroną interesów osób pokrzywdzonych przestępstwem, a także wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości”.
Według NIK, dysponent Funduszu w ramach przyznanych sobie uprawnień, podejmował „nieuzasadnione, arbitralne decyzje w sprawie unieważniania konkursów lub też odmowy przyznania dotacji niektórym podmiotom wskazanym przez komisje konkursowe, pomimo że uzyskały one wysoką ocenę”.
Śledztwo w sprawie Funduszu jest prowadzone od lutego 2024 r. i toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.