Ciasne umysły jak zwykle muszą wrzucić swoje trzy grosze, że to nie jego córka i że biała. No tak, bo takim jak Wy w głowie się nie mieści, że można kochać nieswoje dziecko, a dziecko może kochać ludzi, którzy go nie spłodzili. Współczuję. Pewnie z pogardą myślicie o adopcji a Wasze ciasne mózgi nie pojmują jak można wychowywać i do tego jeszcze darzyć jakimś wyższym uczuciem nieswoje dziecko. Zastanawia mnie jakim cudem tacy jak Wy zakładają w ogóle rodziny – jakim cudem jesteście w stanie pokochać jakąś obcą babę, faceta skoro nie jest z Wami spokrewniony? Co ciekawe z własną rodziną, z którą łączą Was więzy krwi (które przecież są kluczowe, żeby być czyimś rodzicem albo dzieckiem) macie gorsze relacje niż ze zwykłymi znajomymi. Ale logika u osób z ciasnotą umysłową praktycznie nie występuje dlatego pod każdym artykułem o tej dziewczynie zawsze będzie przynajmniej jeden komentarz „to nie jego córka”. Głupich nie sieją, sami się rodzą